piątek, 28 lutego 2014

Rozdział 7.

Audrey's POV:

Harry jechał szybko. Był bardzo mocno skupiony na prowadzeniu auta i przygryzał swoją wargę w koncentracji. Był okropnie agresywyny na drodze, krzyczał i wygrażał innym kierowcom. Zacisnęłam usta, starając się nie wybuchnąć śmiechem, z powodu jego rzucania się po samochodzie. W końcu dojechaliśmy do przystani.

Ogromne, białe jachty wypełniały całą przystań, a każdy następny był większy od poprzedniego. Harry zatrzymał się na przeciwko jednego o średniej wielkości, wspinając się na niego, a potem pomagając mi wejść.

- Gdzie jest kapitan? - Spytałam.

- Ja jestem kapitanem. - Powiedział, jakby to było oczywiste. - Idź włożyć na siebie strój kąpielowy, łazienka jest w kabinie.

- Super. - Uśmiechnęłam się, zanim weszłam do wewnątrz. A Harry zaczął ruszać, nie wspominając mi o tym, co spowodowało, że upadłam na ścianę. - Dupek! - Krzyknęłam do niego.

- Ups! - Odpowiedział. Mogłam usłyszeć jego głupi uśmieszek w głosie, bardzo dobrze wiedziałam, że właśnie pojawił się na jego twarzy. Weszłam do łazienki, a parę minut później wyszłam z niej w moim fioletowym bikini bez ramiączek.

Harry stał za sterem, płynąc przez ocean. Parę minut później wpłynął do małej zatoki, w której stały już inne jachty. Woda była prawie przezroczysta i bardzo zachęcająca. Odwrócił się i spojrzal na mnie, widząc mnie pierwszy raz w stroju, jego oczy wędrowały w górę i w dół po całej mojej sylwetce. Nawet nie probował tego ukrywać. Zarumieniłam się pod jego spojrzeniem, niezręcznie wykręcając dłonie.

Minął mnie bez słowa i wrócił po paru minutach w swoich szortach. Nie tego się spodziewałam. Był wsyportowany. Jego mięśnie były wyrzeźbione, ale nie za mocno. Zarys jego lini V odznaczał się nad kąpielówkami, które luźno zwisały mu na biodrach. Tatuaże pokrywające jego klatkę i ramiona, powodowały tylko ze był jeszcze atrakcyjniejszy.

Nagle wskoczył do wody i wypłynął po paru sekundach, wytrzepując wodę ze swoich włosów.

- Zimna? - Spytałam, przygryzając wargę.

Zielone oczy Harry'ego zaświeciły złośliwie. - Ty mi powiedz. - I wychylił się w moją stronę, wciągając mnie z krawędzi łódki prosto do wody. Zaczęłam się śmiać, gdy się wynurzyłam.

- Zabiję cie! - Pisnęłam, skacząc na niego i wpychając go pod wodę. Woda była płytka i mogłam dotknąć dna, gdy stanęłam na palcach. Wynurzył się z wody, usmiechając się diabelsko.

- Pożałujesz tego.

Moje oczy sie rozszerzyły, a z ust wydobył się pisk, gdy zaczęłam płynąć, jak najszybciej potrafiłam. Jendak on oplótł swoje ramiona dookoła mojej talii, okręcając mnie i wrzucając ponownie do wody. Wynurzyłam się, wypluwając wodę, gdy usmiechnął się do mnie.


- Nie możesz mi uciec. Jestem najlpeszy. - Przechwalał się.

- Rzucasz mi wyzwanie? - Prychnęłam, unoszac brew. Skinął w odpowiedzi. Nagle poderwałam się i zaczęłam płynąć w kierunku wybrzeża. - Pierwszy na brzegu, wygrywa! - Krzyknęłam przez ramię.

Przypłynęłam pierwsza i wyszłam na brzeg, dyszałam, strajac się złapać oddech. Harry wynurzył sie koło mnie parę sekund później.

- Oszukiwałaś. - Powiedział zdenerwowany.

- Oh, czyżbyś nie wytrzymywał zbyt dużej konkurencji? - Wysyczałam. A on wskoczył znowu do wody i zanurzył sie ponownie w oceanie.

- Pierwszy z powrotem wygrywa! - Krzyknął. Pobiegłam za nim, wpadajac do wody. Łatwo ze mną wygrał, uśmiechając sie dumnie.

- Oszukiwałeś. - Powiedziałam, powtarzając jego slowa.

- Najlepszy w dwóch na trzy konkurencje. - Powiedział.

- Jaka jest niby ta trzecia? - Spytałam, rzucając mu wyzwanie.

- Wstrzymywanie oddechu. - Uśmiechnął się, ja również. Wiedziałam, że moglam to wygrać. Uniósł dłonie w powietrze, odliczając do trzech, a potem oboje zanurzyliśmy się w wodzie. Wstrzymywałam oddech, dopóki nie poczułam, że zaraz umrę i wynurzyłam się triumfalnie. Rozglądnęłam sie w poszukiwaniu Harry'ego, co uświadomiło mi tylko, że ciągle był pod wodą.

Stałam z rozdziawioną buzią, gdy wynurzył się dopiero parę minut później. - Co? - Szczerzył zęby. - Jestem piosenkarzem, musisz nauczyć się kontrolować swój oddech.

- Cóż, pieprzyć to. I tak jestem lepszym pływakiem od ciebie. - Powiedziałam, wspinając się ponownie na jacht. Chwyciłam recznik i usiadłam na krześle, Harry szedł za mną i klapnął tuż obok mnie. Pokręcił swoją głową, wyrzucając kropelki wody ze swoich włosów na mnie.

- A ty co, psem jesteś? - Zaśmiałam sie, wycierając się.

- Lou mówi, że jestem jak jego mały szczeniaczek.

- Oh czekaj, poznałam już Louisa! I Nialla! - Powiedziałam.

- Jak? - Spytał Harry.

- Przyszli do restaruacji, w ktrórej pracowałam. - Odpowiedziałam.

- Super. - Uśmiechnął się, na co zrobiłam to samo. Oboje ułożyliśmy się wygodnie na naszych leżakach, układając się tak, że słońce padało w prost na nas. Czułam sie niesamowicie. Wyciągnęłam książkę z mojej torby i zaczęłam czytać. Była to moja ulubiona, Szukając Alaski Johna Greena. Pogrążyłam się w lekturze, przerzucając szybko kartki. Nagle zrobiło się za ciemmno, żeby czytać.

- Co jest do cholery? - Spytałam, siadając i rozgladając się dookola.

Harry zaśmiał sie głęboko. - Słońce juz prawie zaszło. Byłaś tak bardzo zaczytana, ze nie chcialem ci przeszkadzać.

Usmiechnęłam się do niego przyjaźnie, odkladając książkę. Podał mi piwo, ale odmówiłam.

- Chcesz znwou poplywać? - Spytał.

- Robi się ciemno. Czy nie przyplyną rekiny albo coś? - Spytałam, nerwowo patrząc w stronę wody.

- Oh, nie ważne. To będzie odprężające. Chodź. - Powiedział, chwytając moją dłoń i pociagając mnie za sobą. Skoczyliśmy razem do wody. A ja położyłam się na plecach i pływałam, pozwalając falom unosić mnie. Aż nagle coś chwyciło moja nogę.

Zaczęłam krzyczęć, jak opętana i uderzać w wodę. Harry wynurzyl się koło mnie, wskoczyłam w jego ramiona, chowając swoją głowę w jego piersi. Czułam, jak jego głęboki śmiech wibruje przez jego pierś, a jego ręce obejmują moją talię, trzymając mnie.

Uderzyłam go pierś, wyrywając się z jego uscisku. - To nie było śmieszne! - Pisnęłam, przygryzając wargę, by powstrzymać uśmiech, ktory cisnął mi się na usta.

- Twoja... twarz. - Powiedział. - Gdy wskoczyłaś... w moje ramiona... byłaś... przerażona. - Strał się wypowiedzieć slowa w przerwach pomiędzy swoim śmiechem. W końcu i ja się poddałam wybuchając również śmiechem.

- Ciągle jestem na ciebie wkurzona z tego powodu. - Zaśmiałam się, gdy wracaliśmy już na jacht. Okręciłam swój ręcznik dookola siebie i podałam Harry'emu jego.

- Ciągle jestem na ciebie zly, że jesteś moją dziewczyną. - Odpowiedział, uśmiechając się lekko. Odwrociłam się, udając, że suszę swoje włosy, ponieważ nie wiedziałam, co mam mu odpowiedzieć.

- Zaraz zacznę ruszać. - Powiedział.

- Dzięki, ze tym razem mnie uprzedziłeś. - Dokuczałam mu, udajac, ze ciągle byłam zła. Przeszłam koło niego i oparłam się o burtę, gdy prowadził, wiatr rozwiewał moje wlosy.

- Dobrze się dzisiaj bawiłam. - Powiedziałam, a on skinął głową. - Dziękuję.

- Za co? - Spytał, patrząc na mnie.

- Że nie byłeś dzisiaj takim dupkiem, jak ostatnio.

- Nie przyzwyczajaj się. Po prostu dobrze się bawiłem. - Wyszczerzył swoje zęby, a ja uśmiechnęłam się. Dobiliśmy do brzegu, a on pomógł mi wyjść na ląd. Paru papparazzi czekało tam na nas, ale szybko koło nich przeszliśmy.

Wracaliśmy do mojego domu w ciszy, ale tym razem byla to komfortowa cisza. Zatrzymaliśmy się pod moim mieszkaniem, więc wyszłam z auta, zamykając za sobą drzwi. Własnie wchodziłam do klatki, gdy zawołał moje imię.

- Audrey! - Krzyknął Harry, otwierając szybę.

- Tak? - Zapytałam.

- Pa. - Uśmiechnnął się.

- Pa, Harry. - Posłałam mu uśmiech i odwróciłam się, zmierzając w kierunku mojego mieszkania.
_____________________________________________________
Hejka! ;D
Tak, jak obiecałam, wrzucam w piąteczek! <3
Przepraszam za jakieś błędy czy literówki, ale moja klawiatura naprawdę ostatnio przechodzi chyba okres dojerzewania i wgl się mnie nie słucha xD
Następny niedziela/poniedziałek!
Jak tam wrażenia? Czyżby nasz Harry powoli zaczynał lubić Aud?;)

#muchlove N.

PS. Dalej błagam o chociaż jedno słowo w komenatrzu ;)~

Happy birthday my boy! <3

29 komentarzy:

  1. Jakie cudowneee <3 Wstawiaj jak najszybciej następny rozdział. ♡.♡

    OdpowiedzUsuń
  2. kooooooooooooooooooooochaaam<333 może w końcu się do siebie przekonają?
    G.A.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku jaki sliczny rozdzial. Znalazlam tego bloga, bo polecilas go na DB i nie zaluje ze zaczelam czytac. W ch*j mnie wciagnal. Nie moge sie doczekac nexta. P.S. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO JUSTIN! KOCHAM CIĘ <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super super super kocham kocham kocham <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Oni są słodcy :)
    cudowny <33 czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jedno słowo :3
    a co do opowiadania to jest M E G A <3

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne..!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow pierwsze tlumaczenie o Harrym które mi sie podoba x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ah cieszę się x

      Usuń
    2. zaczęłam to czytać bo poleciłaś te tłumaczenie na DB i ci dziękuje za to jesteś bardzoo kochana x

      Usuń
  9. Super czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowite <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Awwww rozdzial swietny czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  12. OMG spodziewałam się że Harry ją pocałuję ale nie wszyszło po mojej myśli. Rgularnie czytam Dangera i kocham go. Sądze, że to też pokocham,, bo jestem fanką 1D. Ogólnie dla mnie każdy rozdział mógłby być taki jak ten. No może trochę więcej miłości między nimi.
    ~Olivia

    OdpowiedzUsuń
  13. Zakochałam się w tym ff *_* ciekawi mnie tak cholernie co będzie dalej! Harry powoli ja zaczyna lubic to takie słodkie!

    @lenkaaofficial

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurcze dziewczyno wciągnęło mnie twoje tłumaczenie. Przyznam się, że czytam tego bloga i dlatego postanowiłam zostawić ten komentarz bo wiem ile czasu zajmuje ci przetłumaczanie rozdziału tutaj i na Danger. Strasznie ci dziękuje, że to tlumaczysz. Pokaże przyjaciółce to tłumaczenie tak więc bedziesz miała o jednego czytelnika więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jedno słowo.
    Hahahaha :D
    Bardzo się cieszę że to tłumaczysz i czekam na nn ❤

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze, że dałaś link na Danger's ♥ Nadrobiłam przed chwilką wszystkie :) Bardzo Mi się podoba to opowiadanie i cieszę się, że będziesz je tłumaczyć :) Teraz będę na bieżąco już :) Pozdrawiam :) xx

    OdpowiedzUsuń
  17. Haha to takie słodkie!!! Niby on jej nie znosi ale jednak coś tam miedzy nimi iskrzy <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Haha to takie słodkie!!! Hazz niby jej nie znosi ale coś między nimi iskrzy <3

    OdpowiedzUsuń
  19. aww dodaj następny, proszę <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Rozkręca się ;). Nie mogę się doczekać ;)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Boże to jest takie... ach 🙆

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytam całe opowiadanie drugi raz! Jest super mega, polecam! :D

    OdpowiedzUsuń