czwartek, 3 kwietnia 2014

Rozdział 24.

Harry's POV:

Zapach kokosów wypełniał moje sny. Może byliśmy na Hawajach? Nagle coś połaskotało mnie w nos, więc otworzyłem oczy. Audrey. To były jej włosy. Zaśmiałem się cicho, a ona wtuliła się we mnie mocniej, ciągle śpiąc.

- Pobudka, pobudka! - Wyszeptałem w jej ucho. - Musimy iść!

Była prawie dwunasta. Za godzinę mieliśmy wsiąść do autobusu, który zawiezie nas do Karoliny Północnej. Audrey tylko jęknęła i wtuliła twarz w poduszkę. Wyciągnąłem poduszkę spod jej głowy, a ona usiadła, wyglądając na zdenerwowaną. Jej włosy odstawały w każdym możliwym kierunku, a jej oczy były na wpół zamknięte. Zacząłem się śmiać, nic nie mogąc na to poradzić.

Chwyciła poduszkę i uderzyła mnie. - Zamknij się, Harry. Idę pierwsza pod prysznic.

Zacząłem narzekać, ale ona wstała i poszła do łazienki, nie przejmując się mną. Parę minut później pojawiła się znowu w pokoju w spodniach i koszulce, jej lekko kręcone włosy były mokre i opadały na jej plecy. Wszedłem do łazienki i umyłem się szybko.

Właśnie kończyła nas pakować, gdy wyszedłem.

- Spakowałaś mnie? - Spytałem, unosząc brew.

- Tak, wiedziałam, że tobie zajęło by to za dużo czasu. - Wzruszyła. - Idźmy na dół, zjedzmy śniadanie i wymeldujmy się.

- Dziękuję. - Odpowiedziałem radośnie, przytulając ją mocno. - Jesteś najlepszą dziewczyną na świecie.

Wynieśliśmy nasze bagaże z pokoju i zjechaliśmy na dół, odkładając je w holu, a potem udając się w stronę stołówki. Niall i Liam już tam byli, jedząc. Napełniłem swoją miskę płatkami i usiadłem obok nich. Audrey podeszła do nas i usiadła koło mnie. Nasze kolana dotknęły się pod stołem, a ja natychmiast cofnąłem nogę.

Rzuciła mi zdziwione spojrzenie, gdy zaczęła jeść. Jednak ja zignorowałem ją i kontynuowałem posiłek. Parę minut później wszedł Louis, niosąc ze sobą ogromną torbę. Za nim człapał Zayn, widocznie ciągle śpiąc. Paul szedł za nimi z Annie u boku.

Wszyscy jęknęliśmy, gdy tylko ją zobaczyliśmy. - Cześć, chłopcy! I Audrey. Czas iść! - Powiedziała tym swoim nosowym głosem i zaklaskała w dłonie. Wszyscy ponownie chwyciliśmy nasze bagaże i udaliśmy się do autobusu.

Lou i reszta zespołu szła za nami do autobusu, razem z innymi ludźmi z ekipy. Wsadziliśmy nasze bagaże do schowka i po kolei wsiedliśmy do busa, machając na pożegnanie fanom i posyłając im buziaki.

Zająłem moje najczęstsze miejsce przed telewizorem i chwyciłem joystick. - No to kto pierwszy? - Rzuciłem wyzwanie.

Zgłosił się Niall, więc zaczęliśmy wielki pojedynek w FIFĘ, krzycząc głośno na siebie nawzajem. Liam i Audrey siedzieli przy stoliku grając w karty i rozmawiając, podczas gdy Zayn już spał na tyłach, a Louis grał na swoim telefonie.

- Tak jest! - Zawiwatowałem, gdy wygrałem grę. Niall chrząknął z frustracji i rzucił swoim joystickiem na podłogę.

- Ta gra jest gówniana. - Jęknął. A ja pochyliłem się nad nimi i uszczypnąłem jego policzki.

- Aw, Nialler, nie bądź zazdrosny. - Droczyłem się. Strzepnął moje dłonie, ale ja skoczyłem na niego i złapałem go w uścisku, całując go w czoło, zanim go puściłem. Popatrzył na mnie, starając się ukryć swój śmiech.

Wstałem i podszedłem do stolika, gdzie Liam i Audrey grali w karty.

- W co gracie? - Spytałem, wsuwając się na siedzenie obok niej.

- Go fish.* Chcesz zagrać? - Spytała. Skinąłem radośnie głową. - Nialler, chcesz zagrać? Louis? - Krzyknęła do nich. Każdy z nich podskoczył i nagle podbiegli do nas, a Audrey zaczęła rozdawać karty.

- Audrey, masz jakieś trójki? - Zacząłem. Pokręciła głową, a ja wziąłem kartę z kupki. Gra zaczęła się robić zacięta. Louis i Liam zaczęli się kłócić, bo Louis oszukiwał. Po wielu przekleństwach, rzucanych kartach i srogich spojrzeniach od kierowcy busa, Audrey wygrała.

- Tak! Wszyscy jesteście moimi sługami. Jestem rybną królową!** - Zaśmiała się głośno, gdy wstała i zaczęła tańczyć dookoła stolika. - Przegraliście z dziewczyną!

Wszyscy wymieniliśmy między sobą spojrzenia, a ona zatrzymała się nagle, domyślając się, o co nam chodzi. - Oh, proszę tylko nie... - Zaczęła. Ale już skoczyliśmy na nią, przytrzymując ją i gilgocząc, a ona krzyczała, wijąc się pod nami. - NIE! To jest zabronione! - Piszczała.

W końcu zlitowałem się nad nią i zszedłem z niej. Wstała i wyprostowała swoją koszulkę, patrząc na każdego z nas.

- Nienawidzę was. - Wysyczał. Wszyscy próbowaliśmy stłumić nasze śmiechy. - Wszyscy zachowujecie się, jakbyście mieli po pięć lat.

Nic nie mogliśmy na to poradzić, że była to prawda, więc skinęliśmy głowami na jej komentarz, w końcu zmuszając ją tym do śmiechu. Przyciągnąłem ją do sobie, że usiadła na moich kolanach i wtuliłem się w jej szyję. Jej ręce, automatycznie mnie otoczyły, czułem, jak bawiła się moimi lokami na karku. Moje ciało rozgrzało się pod jej dotykiem.

- Co wy robicie? - Spytał Louis, marszcząc brwi. - Przecież nie musicie przed nami udawać.

Audrey natychmiast opuściła swoje dłonie i spłonęła rumieńcem, starając się wstać, ale ja pociągnąłem ją z powrotem na kolana. Chciałem być blisko niej. - Lubię się przytulać. - Narzekałem. - Chyba, że ty chcesz przytulić się do mnie, BooBear.

Od razu uśmiechnął się i skoczył na kanapę koło mnie, wtulając się w mój bok. Zaśmiałem się, gdy otoczyłem go drugim ramieniem.

- Nie opuszczę przytulania! - Krzyknął Niall i podbiegł do nas, wskakując na kanapę. Wszyscy jęknęliśmy pod jego ciężarem, a Louis spadł na podłogę, zaraz za nim zrobiła to Audrey. Obydwoje spadli na podłogę z głośnym "oomf", śmiali się, gdy próbowali usiąść.

- Niall, myślę, że złamałeś mi rękę. - Narzekał Louis. Niall popchnął go na podłogę ponownie i poszedł w stronę kuchni, chwytając paczkę chipsów. Audrey od razu pobiegła za nim, zanurzając ręce w paczce. Usiedli obok siebie na blacie, dzieląc się paczką chipsów i rozmawiając. Louis usiadł na kanapie koło mnie.

- Gapisz się. - Powiedział bez ogródek. Czułem, jak moje policzki się czerwienią.

- Niall jest taki śmieszny. Czy przed chwilą nie jadł śniadania?

- Nie jestem idiotą, Haz. Gapisz się na Audrey. I na dodatek masz na twarzy ten wielki, głupkowaty uśmiech.

- Ona jest moją najlepszą przyjaciółką! - Wyszeptałem zdenerwowany. A on podniósł swoje ręce, poddając się.

- Nie powiedziałem, że nie jest. Po prostu myślę, że to już nie jest tylko dla kamer. Przynajmniej dla ciebie.

- Jak sobie uważasz, Lou. - Mruknąłem nieszczęśliwy. To było aż tak oczywiste? - Ale jesteś w błędzie.

- Po prostu pamiętaj, że jej za to płacą, okej kolego? - Wyszeptał szybko, bo Audrey szła już w naszą stronę i usiadła pomiędzy mną, a Louisem. Podała nam paczkę chipsów, zachęcając do wzięcia paru, co zrobiłem i wsunąłem do buzi całą garść.

Niall podszedł do nas i popatrzył na nią, a potem zabrał jej paczkę. Audrey zrobiła minę słodkiego szczeniaczka, która była absolutnie urocza, więc jego oczy od razu złagodniały. Ale potem odwrócił się i zaczął szybko uciekać, śmiejąc się jak idiota i triumfalnie trzymając paczkę nad swoją głową.

- Złodziej! - Krzyknęła za nim, gdy pobiegł w kierunku łóżek na tyłach. Audrey chwyciła moją dłoń i bezmyślnie zaczęła bawić się palcami. - Ile jeszcze będziemy jechać?

- Najprawdopodobniej jeszcze godzinę. A potem znowu wyjeżdżamy, od razu po koncercie.

Jęknęła i oparła się o mnie, kładąc swoją głowę na moich kolanach. Przebiegałem palcami po jej włosach i patrzyłem przez okno. Czułem na sobie spojrzenie Louisa, ale zignorowałem go. Mój telefon zawibrował. Czat grupowy z Annie i Audrey.

Od: Annie, 14:53 - Zróbcie sobie zdjęcie. Ma być śmieszne.

Do: Annie, Audrey, 14:54 - Dla ciebie wszystko, Annie. xoxoxoxo

Od: Audrey, 14:55 - Annie, myślę, że Harry się w tobie podkochuje. Nasz związek jest chyba zagrożony.

Popatrzyłem na nią, ciągle była skulona na moich kolanach, z telefonem w swoich dłoniach. Próbowała nie napotkać mojego spojrzenia. Wiedziałem, że jeśli tylko na mnie spojrzy, straci swoją poważną minę.

Do: Annie, Audrey, 14:56 - Audrey! Mówiłem ci, żebyś jej nic nie mówiła! To jest takie zawstydzające... chyba, że czujesz to samo, Annie? ;D

Od: Annie, 14:56 - Przestańcie i zróbcie sobie zdjęcie, zanim zadzwonię do Simona.

Wybuchnęliśmy śmiechem z powodu tego, jak ją zdenerwowaliśmy. Audrey usiadła i oparła się o mój bok. Założyłem na nią ramię, a ona uśmiechnęła się radośnie. Była naprawdę urocza.

- Czas na zdjęcie? - Spytała.


Skinąłem głową i chwyciłem swój telefon, robiąc jakąś głupią minę i przyciskając nasze twarze do siebie. Zdjęcie było śmieszne, dokładnie tak jak chciała Annie. Otworzyłem instagram i podpisałem zdjęcie "boredonthebusstagram". Audrey jęknęła z powodu mojego okropnego podpisu, a ja zabawnie odepchnąłem ją od siebie, natychmiast tego żałując. Siedzieliśmy na kanapie, grając na naszych telefonach, gdy bus zatrzymał się.

- Jesteśmy! - Krzyknął Paul, gdy wszedł do środka. - Idźcie się zrelaksować, zanim odbędzie się próba.

Zagraliśmy w papier, kamień, nożyce, by zobaczyć, kto będzie musiał obudzić Zayna. Louis przegrał, więc poszedł do jego sypialni. Usłyszeliśmy głośne narzekanie i krzyki, zanim Louis wyszedł nieśmiało z wkurzonym Zaynem depczącym mu po piętach.

Miejscem występu był ogromny stadion. Biegaliśmy po całym backstagu, gdy nagle zauważyłem segway'e. Ścigałam się do nich z Niallem i wygrałem, więc wsiadłem pierwszy i zacząłem wszędzie nim jeździć, gdy Annie zaczęła na mnie krzyczeć, bym przestał. Wszyscy śmiali się histerycznie, gdy jeździłem dookoła niej, a ona stała w środku, prawie dymiąc ze złości.

- Jeszcze ja! - Pisnęła Audrey. Podjechałem do niej i zeskoczyłem, pozwalając jej stanąć na segway'u, a potem wsiadłem za nią i zaczęliśmy jeździć wszędzie. Moje ramiona otoczone było dookoła jej talii, trzymałem ją, gdy prowadziła. Nic nie mogłem na to poradzić, że pochyliłem się w jej stronę i pocałowałem ją w policzek, powodując tym, że się zarumieniła.

W końcu reszta chłopaków dołączyła do nas. Wszyscy gapili się na nas, ale żadne z nas o to nie dbało. Segway'e były najlepsze.

Nagły głośny gwizd wyszarpnął nas z tej zabawy. - Chłopcy, próba. - Krzyknęła Annie.

* popularna gra karciana w Wielkiej Brytanii.
** fish queen - królowa ryb, czyli tej gry - gra słów ;)
_________________________________________________________
Hej, hej kochani! ;*
No to jesteśmy z następnym ;) Hahah nie mogłam, jak wkręcali tak Annie XD No i oni są tacy słodcy, ale to już mówiłam hahah <3
Uwaga, brawa dla mnie - pamiętam! Następny w sobotę :))

#muchlove N.

PS. Czasem mi się wydaje, że ten licznik wejść się zepsuł XD normalnie jest ich za dużo haha

18 komentarzy:

  1. awww i ten pocałunek w policzek - słodko
    oby Louis zauważył, że Audrey też coś czuje do Harry'ego, by się działo haha
    @bizzlethis

    OdpowiedzUsuń
  2. Once <3
    Kocham to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawa dla Ciebie. Chce już piątek. Będzie bliżej soboty. :) rozdział cudny .

    OdpowiedzUsuń
  4. O mój Boże, dlaczego oni muszą być tacy słodcy?

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahaha super ♥
    /Madzik

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha.brawa dla cb:-) ugh fajnie ze tak szybko nn :-)
    Em..a o co chodzi Louis'owi? I czemu Harry sie wtedy odsunąl od niej w hotelu?czy on sie wstydzi?... dziwne.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah dziękuję, dziękuję! <3
      Myślę, że Louis boi się, że Aud wykorzysta Harry'ego *bo przecież nie wie, że ona go też kocha fhkngkg*. A Harry chyba właśnie się wstydzi i nie chce, żeby Aud się zorientowała, że jest w niej zakochany, bo boi się, że ona tego nie odwzajemnia... *moje przemyślenia XDD*

      Usuń
  7. Rozdział jak zwykle super <3 ~Justyna :**

    OdpowiedzUsuń
  8. w sobote ? Tak długo !!!!!!!!!!!!!!!! ;(
    kurde. ;c
    <3333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  9. Hdhjsisfgs
    Słodziaki :3 Przytulas i całus :3 ooo.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty rozdział. Przeczytałam cały z wielkim bananem na twarzy XDD

    OdpowiedzUsuń
  11. Awwwwww<3 Omg <3 Noooo aww noooo ❤

    OdpowiedzUsuń
  12. O matko! jdcjwdhbcjdhbcjbcjakcjABChcbANSIDJ rozdział po prostu BOSKI *_______* Aud i Harry są tacy słodcy ♥ W dodatku kochają się wzajemnie, ale o tym nie wiedzą :3 Uwielbiam! Do następnego :*
    @_nikola_1d

    OdpowiedzUsuń
  13. Czemu oni są tak idealną parą nawet jak nie są parą? (czy to zdanie miało jakikolwiek sens? lolz)

    OdpowiedzUsuń
  14. słodziaki moje kochane <3 będą idealną prawdziwą para ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie no układ był by idealny gdyby byli razem na prawdę ona mogła by z Hazzem jeździć wszędzie bez problemu i jeszcze dostawać za to hajs xddd
    Rozdział świetny ale niech te dwa cymbały w końcu zrobią krok do przodu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny :) Proszę o next :D

    OdpowiedzUsuń