sobota, 5 kwietnia 2014

Rozdział 25.

Harry's POV:

Schodziliśmy ze sceny, wszyscy objęci ramionami, a Louis siedział na moich plecach. Adrenalina ciągle krążyła w moich żyłach. Zobaczyłem Audrey i zrzuciłem go z pleców, podbiegając do niej.

- Byliście niesamowici. - Wymruczała, gdy przytuliłem ją mocno. Wyszeptałem podziękowania do jej ucha, zanim ją puściłem.

Poszliśmy do garderoby, założyłem na siebie luźną koszulkę i spodnie, chwytając swój telefon i wychodząc na zewnątrz. Liam i Louis już na mnie czekali. Razem poszliśmy w stronę autobusu, przy okazji chwytając ręce fanów zza barierek i robiąc sobie z nimi zdjęcia.

Weszliśmy do środka i od razu skierowaliśmy się na tyły, gdzie usytuowane były łóżka. Było ich sześć, dwa po każdej stronie i dwa na tylnej ścianie. Audrey i Zayn już zdążyli zająć dwa ostatnie. Nasza trójka wdrapała się do swoich łóżek i bardzo szybko zasnęła.

Głośne chrapanie Nialla obudziło mnie koło północy. Nie mogłem znowu zasnąć, nie ważne, jak mocno się starałem. Wyrzuciłem nogi poza łóżka i zszedłem na dół, ostrożnie, by nie obudzić Louisa. Podszedłem do kanapy i włączyłem telewizor, wybierając jakieś śmieszny program.

Odpisywałem fanom na twitterze, gdy autobus się zatrzymał, a do środka wszedł Paul.

- Jesteśmy na miejscu. Obudź chłopców.

Podszedłem w stronę łóżek, na samym początku budząc Louisa. Delikatnie pocałowałem go w czoło, a on wymruczał coś przez sen, więc zacząłem go szturchać, dopóki się nie obudził. Nialla uderzyłem poduszką, wiedząc, że to jedyny sposób, by go obudzić. Potem lekko potrząsnąłem Liam'em, jego było najłatwiej dobudzić. Potem przyszła kolej na Zayna. Skrzywiłem się, gdy nim potrząsnąłem.

Od razu rzucił się na mnie i uderzył mnie w ramię, a potem schował swoją twarz w poduszkę. Szturchnąłem go znowu, przez co zaczął krzyczeć w poduszkę. W końcu zdecydowałem, że zerwę z jego głowy poduszkę i schowam się pod spodem, w łóżku, którym spała Audrey.

Wyglądała tak spokojnie. Odgarnąłem włosy z jej czoła i pocałowałem ją lekko w nos. Otworzyła jedno oko, siadając sennie.

Gdy wszyscy w końcu się obudzili, wyszliśmy z autobusu, niosąc w dłoniach torby. Audrey sięgnęła po moją dłoń, a ja uradowany złączyłem nasze palce, uśmiechając się głupkowato, pomimo tego, że wiedziałem, że zrobiła to tylko z powodu kamer. Od razu poczułem ciężar w żołądku na samą myśl o tym.

- Dobrze się czujesz? - Spytała. - Dlaczego nie spałeś? No i gdzie jesteśmy?

- Jest okej, po prostu nie mogłem spać. I jesteśmy w Atlancie. Chcesz iść na lody?

- Co? - Zaśmiała się. - Jest pierwsza nad ranem.

- Spójrz mi w oczy i powiedz, że nie chcesz iść zjeść lodów.

Westchnęła, przygryzając wargę w ten sposób, który doprowadzał mnie do szaleństwa. - Zawsze chcę iść na lody.

Uśmiechnąłem się triumfalnie, gdy weszliśmy do hotelu, odkładając nasze torby w pokoju. Tym razem mieliśmy apartament z Niallem i Liamem. Louis i Zayn mieli swoje osobne pokoje, dlatego że obydwoje spali do późna. Audrey poprawiła swoje włosy i makijaż, zanim udaliśmy się do wyjścia.

- Musimy jakoś przemknąć się koło Paula, ciągle jest w holu. - Poinformowałem ją, gdy szliśmy w kierunku schodów. Zbiegliśmy na dół, a ja popchnąłem cicho drzwi. Paul stał przy blacie, rozmawiając z managerem hotelu, najprawdopodobniej o dziewczynach na zewnątrz.

Pomachałem ręką Audrey, by szła za mną, a potem sprintem pobiegłem do bocznych drzwi. Wybraliśmy tę drogę, by uniknąć fanów, stojących przy drzwiach wejściowych i móc złapać taksówkę. Gdy już nam się to udało, kierowca powiedział nam o restauracji, która nazywała się Sonic i serwowała shake'i, a co najważniejsze była otwarta całą dobę, więc udaliśmy się właśnie tam.

Gdy dojechaliśmy, podałem mu pieniądze i wyszliśmy z samochodu, siadając przy stoliku na zewnątrz. Audrey usiadła na przeciwko mnie.

- Nie mogę uwierzyć, że mnie na to namówiłeś. - Zachichotała.

- Wiesz, że to był świetny pomysł. - Uśmiechnąłem się do niej. Kelnerka podeszła do nas, od razu mnie rozpoznając. Z trudem potrafiła coś z siebie wydusić, więc zaproponowałem jej, że zrobię sobie z nią zdjęcie. Audrey zrobiła nam zdjęcie, a ja podpisałem jej się na serwetce, potem wbiegła do środka z naszym zamówieniem.

- To cię nie męczy? - Spytała mnie Audrey, bawiąc się włosami. - To, że zawsze i wszędzie jesteś rozpoznawany?

- Czasami. Ale to czyni ich szczęśliwych, więc i ja jestem szczęśliwy. - Odpowiedziałem prosto. Skinęła, słysząc moją odpowiedź, ponownie przygryzając swoją wargę. Chciałem pochylić się nad stolikiem i przycisnąć swoje usta do jej, mocno przycisnąć. Przełknąłem ślinę i spuściłem wzrok, starając się unikać jej spojrzenia.

Dziewczyna szła w naszą stronę z naszymi shake'ami, ciągle się na mnie patrząc. Audrey rzuciła jej spojrzenie, a ona odwróciła swój wzrok, zawstydzona. Prychnęła triumfalnie z powodu dyskomfortu kelnerki, sącząc swój napój.

- Co to było? - Spytałem wkurzony, gdy dziewczyna odeszła.

- Praktycznie cię rozbierała tym swoim spojrzeniem. - Prychnęła Audrey.

- I? To fanka.

- Tak, fanka, która prawdopodobnie by się na ciebie rzuciła, gdyby mnie tutaj nie było.

Wywróciłem oczami. - Nie powinno cię to obchodzić, raczej nie powinnaś być z tego powodu zazdrosna. - Wymamrotałem.

Poruszyła się niekomfortowo, gdy czerwony rumieniec naznaczył jej szyję. Może naprawdę była zazdrosna. - Nie jestem zazdrosna. Po prostu, gdybym była twoją prawdziwą dziewczyną, nie podobałoby mi się to. - Wydusiła.

Nie wiedziałem, co mam odpowiedzieć, więc sączyłem swojego shake'a, a ona robiła to samo, unikając mojego wzroku. Usłyszałem krzyk i rozglądnąłem się, zauważając trójkę nastolatek, które skakały, jak oszalałe. Pomachałem im, a one wyciągnęły swoje telefony.

- W przeciągu minuty będzie tu mnóstwo dziewczyn. - Wymamrotała Audrey.

- Tak. - Zgodziłem się. - I Paul będzie wkurzony, jak zobaczy jakieś zdjęcia z naszego wieczornego wypadu.

Skinąłem na kelnerkę, która natychmiast do nas podbiegła. Poprosiłem ją o rachunek, więc wbiegła szybko do środka budynku. Przez ten czas po drugiej stronie zebrało się już około piętnastu dziewczyn. poprawiłem swoją czapkę, a Audrey ułożyła włosy, gdy wstawała z krzesła. Kelnerka odniosła moją kartkę kredytową, a Audrey chwyciła moją dłoń, przyciągając mnie do siebie.


- Chcę iść do fanów. - Poinformowałem ją. Skinęła, przybierając uśmiechniętą twarz, gdy do nich podeszliśmy. Nagle potknąłem się i upadłem na krawężnik. Audrey natychmiast poleciała za mną, upadając na ziemię tuż obok mnie, ciągle się śmiejąc. Na początku fanów zamurowało, jednak zaraz się otrząsnęli i pomogli mi wstać.

Szybko się podniosłem, starając ukryć zażenowanie, które czułem. Audrey ciągle siedziała na ziemi śmiejąc się. Jęknąłem, powodując, że zaczęła się śmiać jeszcze głośniej. Schyliłem się i podniosłem ją, trzymając ją blisko siebie. Czułem, jak się trzęsła, starając się ukryć śmiech.

Po zrobieniu sobie mnóstwa zdjęć z fanami, podpisywałem coś, gdy odwróciłem się i zorientowałem, że Audrey nie ma przy mnie. Cholera.

- Aud?! - Krzyknąłem, rozglądając się dookoła w panice.

- Tutaj, Haz. - Usłyszałem, jej głos. Stała w grupce fanów, rozmawiając z nimi i śmiejąc się. Wsłuchiwały się w każde jej słowo, jakby były w transie. Podszedłem do nich i zacząłem słuchać.

- I potem, potknął się o swoje własne nogi i upadł. Potem rozglądnął się tylko, czy ktokolwiek to zauważył i odszedł tak po prostu, jakby nic się nie wydarzyło...

Jej głos uwiązł, gdy przyłożyłem swoją dłoń do jej buzi, drugim ramieniem obejmując ją w talii, podnosząc ją i trzymając tak w powietrzu. Wszystkie dziewczyny wybuchnęły śmiechem, a Audrey delikatnie mnie walnęła.

- To cię zawstydza? - Droczyła się ze mną, gdy już odepchnęła moją dłoń.

- Nie, kochanie. Pomyślisz o tym, gdy opowiem im, jaki jest twój ulubiony serial.

Audrey zaczerwieniła się i zaczęła odciągać mnie od dziewczyn, które już błagały mnie, żebym im powiedział. - Miło było was poznać! - Rzuciła przez ramię. A ja pomachałem do nich, wszystkie zaczęły piszczeć.

Złapaliśmy taksówkę, Audrey usiadła koło mnie, wpatrując się we mnie. - Nie powiedziałbyś im, że moim ulubionym serialem jest Hannah Montana, prawda?

- Może. - Powiedziałem dokuczliwie, ruszając brwiami. - Zależy od tego, co ty powiedziałaś im o mnie.

Jęknęła i próbowała walnąć mnie w policzek, ale ja złapałem jej dłoń i powstrzymałem ją przed tym, przyciągając ją do siebie. Położyła swoją głowę na moim ramieniu i ziewnęła.

- Zmęczona? - Wymamrotałem, a ona skinęła w odpowiedzi. Kierowca taksówki zatrzymał się, a ja znowu podałem mu gotówkę. Audrey wyszła za mną, a ja ukucnąłem na ziemi. Od razu zorientowała się co robię i wskoczyła mi na plecy.

Zacząłem iść w stronę hotelu, podchodząc do bocznych drzwi. Audrey oparła swój podbródek na moim ramieniu i pochyliła się, otwierając drzwi, ponieważ moje ręcę trzymały ją za uda.

Zaniosłem ją do windy, a ona wcisnęła za mnie przycisk, ponownie ziewając. Staliśmy w ciszy, zanim winda nie pisnęła , a drzwi się otworzyły, wniosłem ją do naszego pokoju. Cicho minąłem Nialla, który chrapał na kanapie i położyłem ją na łóżku.

Chwyciła swoja rzeczy i poszła do łazienki, by się przebrać. A ja rozebrałem się i wskoczyłem do łózka, wyczerpany. Parę minut później, weszła do łóżka, obok mnie, od razu się we mnie wtulając.

- Hej Harry? - Wymamrotała cicho, gdy błądziła palcem po tatuażach na mojej piersi, jej dłonie zostawiały na mojej skórze palące ślady, nie ważne, gdzie mnie dotykała.

- Hm?

- Ja - czy ty - nieważne.

- Co? - Naciskałem. Popatrzyła na mnie, a jak wzrok powędrował na moje usta, a potem znowu do oczu. Jej język przejechał po jej dolnej wardze. Patrzyłem na nią, unosząc swoją brew w pytaniu.

- Nie ważne, to było głupie. - Wymamrotała, kładąc swoją głowę z powrotem na mojej klatce.

- Nic co powiesz jest głupie. - Odpowiedziałem cicho, a ona westchnęła.

- Dobranoc.

- Dobranoc, kocham się. - Powiedziałem szczerze. Kochałem ją każdym kawałeczkiem swoje ciała.

- Kocham cię. - Wyszeptała, całując mnie w obojczyk. I to bolało, bo nie kochała mnie tak, jak ja kochałem ją.
___________________________________________________________
Cześć kociaki! ;)
Ktoś z Was w komentarzach nazwał ich 'cymbałami' hahah i bardzo podoba mi się to określenie XD No bo przecież ona cię kocha Haz! Jezusie, ogarnijcie się!
Następny dodam w poniedziałek! ;))

#muchlove N.

PS. Tak, ciągle proszę o to samo. Komentarz, który wywoła u mnie uśmiech ;))

33 komentarze:

  1. Awww swietny rozdzial *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przed chwilą przeczytałam, rozdział świetny. Chcę żeby w końcu wyznali sobie miłość. Głupki :) heh :D Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg wydarzeń . Całuski / Weraa :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha. Trafne okreslenie :-) czy ona chciala mu wiedziec ze go kocha? Powinnie sb powiedziec co do siebie czuja..

    OdpowiedzUsuń
  4. plisssss dodaj następny jutro bo to jest chbdscbdsubsudbcdbsbhdbsdbsdhdc jesteś najlepszą tłumaczką ever vbfvdbvfbfdhdfbhjdfvbjfvd

    OdpowiedzUsuń
  5. Awwewwww ❤ Szkoda ze taki króciutki.. Aleeee nieważne ^^ Awwwwww ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie nie kminie ich coraz bardziej. Leżą sobie w łóżku po "randce" niewymuszonej i mruczą że się kochają ale z myślã iż to drugie kocha go tylko jak przyjaciela. Przydało by się trochę % co napędziło by szczerą rozmowę.
    Dziękuję ci że poświęcasz nam zwykłym śmiertelnikom swój cenny czas :p
    Ta od "cymbałów" xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha o to nie głupie, niech % wejdą w grę xDD
      <3

      Usuń
  7. Błagam Cię Harry, zauważ jej miłość do Ciebie!!! Zaraz tu zwariuję:(
    Świetny rozdział
    @bizzlethis

    OdpowiedzUsuń
  8. O matko ! Hejfufbehdusheufichrhfuehdjfhdj Hazza nawet nie wie jak bardzo się myli :) przecież Aud też go tak na serio kocha :3 Do następnego xx
    @_nikola_1d

    OdpowiedzUsuń
  9. Przez ile rozdziałów będą bawić się w kotka i myszkę?? Słodki Harry urocza Audrey . Perfekcyjni .

    OdpowiedzUsuń
  10. kochammmm kochammmm♥♥♥
    Jak on może tego nie zauważać ?!!!!
    Ehhh....Faceci .....

    OdpowiedzUsuń
  11. mało akcji troche nudny się robi ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Znalazłam dzisiaj to opowiadanie i omg!
    Teraz jest moda na te wszystkie gangi, źli chłopcy a ja od kilku dobrych miesięcy szukam typowego, świetnego opowiadania o 1D gdzie żyją sobie jako zespół, kochają fanów, bawią się, koncertują itp. I znalazłam!! Nareszcie ktoś wysłuchał moich błagań i pokazał mi tego bloga haha <3
    Świetna fabuła, świetne akcje jejusiu<3
    Świetny blog haha
    Pozdrawiam
    G xx
    (@GmymemoriesK)
    PS. Przepraszam, ale nie jestem dobra w pisaniu długich komentarzy hhaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahha och dziękuję! ja własnie dlatego zaczęłam to tłumaczyć, bo jest inne ;) luźne, takie fajne ;D
      PS. Długie komentarze całkiem ci wychodzą hah ;)

      Usuń
  13. Harry ty idioto, ogarniesz się i zrozumiesz, że ona cie kocha? No lol jak to czytam to mam ochotę tam wejść i powiedzieć im to prosto z mostu że się kochają haha
    XD

    OdpowiedzUsuń
  14. jestem ciekawa kiedy w końcu będą razem ♥ Rozdział świetny ;) Mam nadzieje że następny pojawi się niedługo ;) cieszę się że to tłumaczysz =D

    OdpowiedzUsuń
  15. Hahah cymbały :3 Słodziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  16. jakie to smutne gdy druga osoba nie zdaje sobie sprawy że ją kochasz ;((

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowny rozdzial <3 oni są tacy słodcy *-*

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny rozdział <3 ~Justyna :**

    OdpowiedzUsuń
  19. Hazz onna Cie bardzo mocno kocha! Super, nie moge e doczekac nastepnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeku Hazza ona cię tak samo kocha!! Ciekawe kiedy sobie to powiedzą..!! :*** Cudooo

    OdpowiedzUsuń
  21. Ta bardzo słodcy *o* hahahhahaha Hannah Montana jest najlepsza xdd Ciekawe co Aud chciała powiedzieć Harremu... hmmm... I tak wgl jak ten idiota może twierdzić że ona go nie kocha?! Przecież ślepy by zauważył że obydwoje coś do siebie czują! i to nie byle coś tylko MIŁOŚĆ!

    OdpowiedzUsuń
  22. Jejciu! Oni są tacy słodcy! i definitywnie są cymbałami!
    Ughh też bym chciała takiego słodkiego faceta! ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja ich zaraz pobiję normalnie .. trzymajcie mnie bo nie mogę !
    serio .... nie ręcze za siebie

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie wiem od czego zacząć...
    Jestem nałogową czytelniczką twojego tłumaczenia. Wchodzę na niego codziennie i patrze czy coś dodałaś. To już zamienia się w małą obsesje,ale kocham to czytać i kocham ten związek.
    Nie przejmuj się,że nie masz komentarzy.Połowa osób wchodzi tu czyta i jara się tak,ze nie może skleić porządnie zdań.
    @givemeafshari

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ahh dziękuję, to straaasznie miłe! <3
      hahaha ;D

      Usuń
  25. zabije cie no
    leze w lozku przez caly dzien, mecze sie z bolacym gardlem i czytam to
    Od 9 do teraz przeczytalam wszystko i zapomnialam wziac tabletek przez ciebie no haha
    jeju to jest wspaniale
    nie moge sie doczekac kolejnego yeeey

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha cieszę się, że umilam ci chorobę ;D ale z drugiej strony przeze mnie będziesz dłużej chorować, bo nie bierzesz tabletek XDDD

      Usuń