Audrey's POV:
Czułam spojrzenie Harry'ego wypalające dziurę w moich plecach, gdy zapukałam do drzwi Zayna. Nie chciałam na niego patrzeć. Westchnęłam z ulgą, gdy Zayn otworzył drzwi, a ja pchnęłam je, by móc wejść.
- Co się dzieje, Aud? - Spytał Zayn, siadając na krześle. - Wszystko w porządku?
- Tak. - Wymamrotałam. Popatrzył na mnie podejrzliwie. Jego buzia otworzyła się, ale zanim mógł się odezwać, przerwałam mu. - Chcesz, żebym teraz napisała do Perrie?
Zayn szczęśliwie skinął głową. Wiedziałam, że to odwróci ode mnie jego uwagę. Podał mi jej numer, a ja napisałam do niej, mówiąc jej, jak się martwił. Natychmiast mi odpowiedziała, informując mnie, że wszystko jest w porządku i była po prostu zajęta.
- Widzisz, mówiłam ci. - Westchnęłam. - Za bardzo dramatyzujesz. Zadzwoni do ciebie wieczorem.
- Dzięki Bogu. - Powiedział radośnie. - Pooglądajmy telewizję, co?
- Jasne. - Odpowiedziałam, uśmiechając się słabo. Miałam jeszcze godzinę do spotkania z Annie. Przez telefon powiedziała, że musimy przyjść do niej do pokoju, by porozmawiać o czymś ważnym, ale nie powiedziała o czym. Mój żołądek wywrócił kozła, bo wiedziałam, że będzie tam Harry.
***
Niezgrabnie usiadłam na krześle w apartamencie Annie. Szperała cały czas w swoich papierach, ciągle zerkając na zegarek, mamrocząc coś o tym, że Harry się spóźnia. Właśnie, gdy zaczęłam myśleć, że już nie przyjdzie, usłyszałyśmy głośne pukanie. Czułam jakby mój żołądek spadł na podłogę.
Annie westchnęła w uldze i otworzyła drzwi. - Nie spóźniaj się następnym razem. - Rzuciła. Harry przewrócił oczami i usiadł na krześle koło mnie, nawet na mnie nie patrząc.
- Dobrze, przejdźmy od razu do rzeczy. Audrey, o co chodzi z tobą i Zaynem?
- C-co? - Wyjąkałam. - O nic. Dlaczego wszyscy myślicie coś innego?
- Zdjęcia waszej dwójki przytulających się na lotnisku, to że ciągle ze sobą byliście zanim ty i Harry polecieliście do Cheshire. Fani zaczynają myśleć, że coś się pomiędzy wami dzieje. - Powiedziała ostro, podając mi swój telefon. Przesunęłam po ekranie, by zobaczyć zdjęcie mnie i Zayna mocno się przytulających, następne pokazywało, jak szepczemy coś sobie do ucha.
To wyglądało naprawdę źle. Musiałam to przyznać. Ale byliśmy tylko przyjaciółmi. Na lotnisku, musiałam od razu powiedzieć Zaynowi o Harrym. To właśnie o tym, tak szeptaliśmy.
- Zayn i ja tylko się przyjaźnimy. - Odpowiedziałam.
- To nie ma znaczenia. - Odpowiedziała, uciszając mnie. - Od teraz ty i Zayn nie możecie się razem pokazywać publicznie. A gdy będziecie wszyscy razem, masz go nie dotykać, tym bardziej nie przytulać. Po prostu masz się trzymać od niego z daleka, kamery są wszędzie.
- Nie ma szans. - Zaprotestowałam. - To jest niedorzeczne. Kogo obchodzą te plotki? Przecież wiemy, że to nie jest prawda.
Popatrzyłam na Harry'ego, szukając wsparcia, ale zobaczyłam tylko, jak zaciska szczękę i wtedy przypomniało mi się, co wykrzykiwał. Jęknęłam i schowałam swoją głowę w dłonie.
- Audrey. - Powiedziała szybko Annie. - Nie ma znaczenia, co my wiemy. Znaczenie ma, co myślą fani. Harry, upewnij się, że będzie robiła, to co jej powiedziałam. A teraz obydwoje wyjdźcie.
Wstając szybko, odsunęłam swoje krzesło i poszłam do drzwi za Harrym. Annie zawołała jeszcze moje imię, więc odwróciłam się, zdenerwowana.
- Co? - Rzuciłam. Podała mi grubą kopertę.
- Przyszło do ciebie. - Powiedziała. - A teraz idźcie się przygotować, koncert zaczyna się za trzy godziny.
Wyrwałam kopertę z jej kościstych dłoni i wybiegłam z jej pokoju. Poszłam w stronę windy, gdzie stał Harry, kompletnie mnie ignorując.
- Jesteś teraz szczęśliwy?! - Krzyknęłam. - Teraz muszę trzymać się z daleka od mojego przyjaciela, więc domyślam się, że nie musisz już być więcej zazdrosny!
Dalej mnie ignorował.
- Co? Nie masz nic do powiedzenia?! Myślę, że powinnam również trzymać się z daleka od Olivii, żebyś o nią też nie był zazdrosny, co? - Zaśmiałam się histerycznie.
- Dobrze. Mam mnóstwo rzeczy do powiedzenia. - Widziałam, że zaraz wybuchnie. - Widziałem cię tamtej nocy. Wkradłem się do pokoju, bo nie chciałem cię obudzić. A ty go kurwa całowałaś na łóżku. Obydwoje byliście przytuleni, naprawdę wyglądacie bardzo słodko razem.
- O mój boże. - Powiedziałam cicho, szczypiąc się w czubek nosa. - Żartujesz sobie.
Winda zapiszczała i oboje weszliśmy do niej. - Nie, nie żartuję. Przepraszam, ale dałaś się złapać. - Wysyczał.
- Harry... - Wymruczałam cicho. - Nie chciałam pocałować Zayna. On płakał, bo martwił się o Perrie. Ja tylko próbowałam go uspokoić.
Kolory odpłynęły z twarzy Harry'ego, gdy odwrócił się, by na mnie spojrzeć. - Nie... ty-ty gładziłaś go po policzkach... wasze czoła były złączone z-ze sobą. - Powiedział, wyjękując słowa. Winda zatrzymała się, a my wyszliśmy z niej, kierując się do naszego pokoju.
- Tak. Wycierałam jego łzy. Próbowałam powstrzymać go przed dalszym płakaniem. - Tłumaczyłam mu, gdy weszliśmy do naszego pokoju. Harry usiadł na krawędzi łóżka, a ja usiadłam zaraz koło niego.
- Audrey... - Zaczął.
- Nie. - Odpowiedziałam, kręcąc głową. Ugryzłam się w policzek. - Nawet nie próbowałeś dowiedzieć się, co się stało. Nie chciałeś ze mną nawet rozmawiać, Harry. Nie dałeś mi nawet szansy.
- Myślałem, ja widziałem...
- Nie ma znaczenia, co widziałeś. - Westchnęłam. - Ważne jest to, że mi nie ufasz. A nawet po tym, nie dałeś mi możliwości, by ci to wytłumaczyć.
- Ufam ci. - Wymamrotał. - To dlatego, tak bardzo mnie to zabolało. B-bo ufałem ci. Zawsze będę.
Przysunęłam się do niego bliżej, a on otoczył mnie ramieniem. Wdrapałam się na jego kolana, zakładając swoje ręce na jego szyję, wtulając się w niego. Harry położył swój podbródek na moim ramieniu i uspokajająco wodził po moich plecach, w górę i w dół.
- Harry, musisz na mnie popatrzeć. - Powiedziałam. A on podniósł swoją twarz, by spotkać moją. - Wybrałam ciebie. Musisz to zrozumieć. Nie chcę nikogo innego. Lubię zapach twoich włosów i dźwięk twojego głosu, kurwa wybrałam ciebie. Okej?
- Okej.
- Musisz mi ufać. Całkowicie. Obiecaliśmy coś sobie, pamiętasz? - Wyszeptałam, biorąc jego twarz w swoje dłonie. Jego uścisk zacieśnił się, gdy skinął w zrozumieniu.
- Pamiętam i strasznie cię przepraszam, Aud. Byłem kompletnym dupkiem.
- Tak. - Zaśmiałam się. - Byłeś.
Zaśmiał się i przytulił mnie. A ja oplotłam go swoimi nogami, wygodniej siadając na jego kolanach, całując go po szyi. Mruknął w zadowoleniu, zanim niechętnie odsunął mnie i spojrzał na mnie. - Więc, wszystko w porządku?
- Tak. Wszystko w porządku. - Potwierdziłam, delikatnie dając mu buziaka w usta i schodząc z jego kolan. - A teraz chcę zobaczyć, co jest w tej kopercie.
Podniosłam ją i popatrzyłam na adres zwrotny. Był z jakiegoś studia. Złączając brwi ze zmieszania, rozdarłam kopertę, z której wysypał się gruby plik kartek wraz z listem. Moje oczy rozszerzyły się w szoku, gdy go przeczytałam co.
- Co to jest, kochanie? - Spytał Harry.
- To-to jest scenariusz. - Wyjąkałam. - I zaproszenie na przesłuchanie.
- Oh super! - Wyszczerzył się.
- Nie... nie rozumiesz. To jest scenariusz do filmu. Bardzo dużego filmu. Filmu, w którym takie nieznane aktorki jak ja, nie powinny otrzymywać ról.
- Więc dlaczego ją niby dostałaś?
Szybko przeczytałam dalszą część listu, odwracając się do niego i marszcząc twarz. - Bo jestem twoją dziewczyną. Dla rozgłosu filmu. I powiedzieli, że widzieli, jak gram i myślą, że będę do tego idealna. Więc dlatego chcą mnie na przesłuchanie.
- To wspaniale! - Ucieszył się, przytulając mnie. - Będziesz gwiazdą filmową.
- Nie. - Wysunęłam się z jego ramion. - Jedynym powodem, dlaczego w ogóle rozważali mój udział to ty. Nie zrobię tego. - Rzuciłam kopertę na łóżko i odwróciłam się do swojej walizki, wybierając jakiś strój na dzisiejszy koncert.
- Audrey. - Stwierdził. Słyszałam gniew w jego głosie. - Czy to ma jakieś znaczenie, jak cię odkryli? To jedyna szansa w życiu, prawda? Dlaczego nie chcesz spróbować?
Żułam wargę, myśląc. - Myślę, że masz rację. Ale chcą, żebym na przesłuchanie wróciła na trzy dni do LA. A ja jestem z tobą na trasie, wiec i tak nie mogę.
- Oh, pieprzyć trasę. - Powiedział Harry, gdy zaczął przebierać się na występ. - Spytaj Annie. Jestem pewien, że pozwoli ci jechać. I tak prawdopodobnie spodoba im się rozgłos, który zyskasz dzięki filmowi.
- Okej.
- Zrobisz to? - Ucieszył się. A ja skinęłam, więc podniósł mnie i zakręcił wokół. - Będziesz niesamowita!
- Najpierw muszę ją dostać. - Zaśmiałam się, wciągając na siebie czarny top i jeansy. - A teraz się pospiesz, masz dzisiaj koncert.
_________________________________________________
Hej, hej, hej ;**
Jak widzicie zmieniłam nagłówek, dzięki pewnej, kochanej osobie, której dziękuję za niego, bo mi się strasznie podoba *.* A co Wy o nim sądzicie? ;)
Uff dobrze, że ten idiota Harry w końcu wysłuchał Aud ;) I film Aud? Sama nie wiem, czy to dobrze się skończy ;o
Następny w sobotę! ;)
#muchlove N.
NARESZCIE SIĘ POGODZILI *O*
OdpowiedzUsuńi dobrze <3
Mam nadzieję, że już wszystko będzie oki : ) xx
Świetny rozdział
Pozdrawiam
G xx
Swietny jak zawsze! Tłumacz szybciej bardzo proszę! I mam pytanie czy teraz po świętach rozdziały będą się pojawiały w tak dużych odstępach czasu?
OdpowiedzUsuńRozdziały pojawiają się co 2 dni, tak jak zwykle ;)
UsuńW takim wypadku się cieszę :)
UsuńJejku Aud może zagrać w filmie *.* tylko trochę do dupy, że tylko dzięki Harry'emu :(
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się pogodzili :) i nagłówek świetny :d i też się boje, że z tego filmu będą jakieś kłopoty ;p
OdpowiedzUsuń<3 jsbzjzbdbsuwvsjavsh <3 jdbdjdjwlwpsxbdidowbqkqodb <3 Kochaam <3
OdpowiedzUsuńCUDO CUDO CUDO!
OdpowiedzUsuńSuper <3 ~Justyna :**
OdpowiedzUsuńŚwietny , nooooo....
OdpowiedzUsuńJak zwykle ludzie mają ból dupy. : / rozdział cudnyyy. W końcu się pogodzili. : D
OdpowiedzUsuńNagłówek piękny <3
OdpowiedzUsuńuhuhuhuuh <3
Omoomnomnommnom *.* POGODZILI SIĘ! :3 Uwielbiam ich cdhbcshbcjsbajbcjasbcjascbjas i też mam złe przeczucia co do tego filmu, ale okaże się niebawem czy słuszne XD Do następnego xx
OdpowiedzUsuń@himyliam
Jej wreszcie sie pogodzili . Gratuluje roli Aud ... no prawie . : )
OdpowiedzUsuńBoże, w końcu się pogodzili. Już myślałam, że.... Ech, za straszne XD. No Aud, gratuluję roli :D. I czekam na nexta! <3
OdpowiedzUsuńWow, jaki cudowny <3
OdpowiedzUsuńUgh,znowu koniec dramy -.- ale czekam na następną,haha potrzebna akcja w tym ff.Ale i tak kocham <3
OdpowiedzUsuń