poniedziałek, 24 lutego 2014

Rozdział 5.

Audrey's POV:

Obudziłam się, gdy Olivia zrzuciła ze mnie kołdrę. Zaspana otworzyłam jedno oko, by na nią spojrzeć. Trzymała ręce na swoich biodrach i wyglądała na wkurzoną.

- Więc, kiedy miałaś zamiar mi powiedzieć? - Spytała zdenerwowana.

- O czym? - Spytałam zaspana.

- Oh, no nie wiem. Może o tym, że byłaś wczoraj na randce z Harrym Stylesem?

Szybko usiadłam na łóżku. - Skąd o tym wiesz? Na prawdę chciałam ci powiedzieć, przysięgam. Po prostu przyszłaś tak późno, ja już spałam i...

- Przestań. To jest we wszystkich tabloidach i na stronach o 1D, eh. I mogłaś mi napisać czy coś, cokolwiek. - Wskazała na mnie, siadając w nogach mojego łóżka.

- Liv, przepraszam. Masz rację. Powinnam była napisać. To był po prostu, dla mnie on jest normalnym chłopakiem, wiesz? I to nie wyglądało na jakieś wielkie wydarzenie. Po prostu poszliśmy na kawę.

- Całowałaś się z nim?!

- Co? Nie!

- Okej, to lepiej. Wzięłaś sobie jednego z najbardziej pożądanych facetów na świecie. I oczywiście, że ci wybaczam Aud. - Uśmiechnęła się do mnie. Ściskając mnie mocno.

- Dziękuję. I cóż, dzisiaj też razem wychodzimy. - Wymamrotałam.

- Mówisz serio? Co będziecie robić? - Spytała, klaszcząc w swoje dłonie podekscytowana.

- Po prostu tu przyjdzie i będziemy siedzieć. - Wymamrotałam. - Będziesz w domu?

- Uhm, oczywiście. Żeby tylko go spotkać. Proszę?! - Błagała mnie, przybierając tę swoją minkę szczeniaczka, której wiedziała, że nie potrafię odmówić.

- Dobra. - Poddałam się. Uśmiechając się szczerze. - Możesz go poznać, a potem sobie pójdziesz. A teraz daj mi spać. Będzie tutaj o szóstej.

Zaśmiała się i nakryła mnie kołdrą, otulając, jak małe dziecko, na co zareagowałam śmiechem. Cicho zamknęła za sobą drzwi, a ja wróciłam do snu.

***

Obudziłam się w południe, więc miałam jeszcze sześć godzin do przybycia Harry'ego. Oglądałam "America's Next Top Model Marathon". Dziewczyna, której nienawidziłam wygrała, więc moja poduszka poleciała w stronę telewizora. Popatrzyłam na zegarek, dopiero czwarta. Miałam zamiar zacząć przygotowywać się o piątej, więc miałam jeszcze godzinę do zmarnowania.

Zdecydowałam się, by sprawdzić ten blog o 1D, która Olivia przeglądała bardzo dokładnie każdego dnia. Wzięłam swojego MacBooka i otworzyłam google, szukając go. Kliknęłam w pierwszy link, który się pojawił.

Zdjęcie mojej twarzy pojawiło się na głównej stronie. Harry i ja uśmiechający się do siebie, ja lekko opierająca się o Harry'ego, on uśmiechający się, gdy podekcytowana pokazywałam mu kaczki. Musiałam przyznać, naprawdę wyglądaliśmy jak cholernie, dobrze dobrana para.

Ludzie zastanawiali się kim jestem. Było tam też wideo, na którym uśmiechnięty Harry mówił "Ma na imię Audrey". Ludzie spekulowali, kim byłam i czy byliśmy w związku czy po prostu dobrymi przyjaciółmi. Było tam tez dużo nieprzychylnych opinii, ale pozwoliłam im po sobie spłynąć. Nie dbałam o to, co myśleli o mnie inni ludzie.

Wszystkie te plotki strasznie mnie wciągnęły, bo następną rzeczą, jaką zarejestrowałąm była 17:30 na zegarku. Cholera. Miałam trzydzieści minut, by wziąć prysznic i się wyszykować.

Wskoczyłam do kabiny i wzięłam najszybszy prysznic w moim życiu. Włożyłam na siebie czarny top i jeansy, a potem podsuszyłam włosy i nałożyłam lekki makijaż. Olivia wpadła do mojego pokoju, jej oczy były rozszerzone.

- Jest tutaj.

Wciągnęłam ją do pokoju. - Zaczęłaś wariować, jak go zobaczyłaś?!

- Nie! - Krzyknęła, trochę za bardzo obronnie. Uniosłam brew, a ona opuściła głowę. - No dobra, ale tylko troszkę. - Wymamrotała.

- Super. A teraz chodź ze mną, żebym mogła skontrolować zniszczenia.

Wyszłam z nią z pokoju. Harry stał w kuchni ze swoim głupim uśmiechem na ustach. Wyglądał naprawdę dobrze w czarnej, obcisłej bluzce i czarnych jeansach. Mój wzrok wędrował po całym jego ciele, zanim usłyszałam jak kaszle. Zarumieniłam się, wiedząc, że mnie przyłapał.

- Ty też dobrze wyglądasz. - Uśmiechnął się. Wywróciłam oczami na tę uwagę. - I jak przypuszczam ta urocza dziewczyna to twoja współlokatorka? - Wskazał na Olivie.

- Tak, przepraszam, jeśli cię wystraszyła. - Powiedziałam niezgrabnie.

- W porządku. - Uśmiechnął się. - Chcesz ze mną zdjęcie?

Olivia zachichotała radośnie, a ja zrobiłam im zdjęcie. - Dziękuję! - Aż tryskała radością.

Uśmiechnął się uroczo. - Nie ma problemu. Jestem pewny, że jeszcze się zobaczymy, tak? I jak masz na imię? Przepraszam, ale jakoś nie zajarzyłem.

- Olivia. I jestem pewna, że tak. - Uśmiechnęła się. Przytuliła mnie na pożegnanie i wyszła przez drzwi. - Pa, kocham cię Aud. Bawcie się dobrze!

- Pa Liv! - Zawołałam za nią. Tak szybko jak drzwi się zamknęły, odwróciłam się do Harry'ego. - Co to było?

- Ale, że co?

- Byłeś taki... miły.

- Kocham moich fanów. - Wzruszył ramionami. - Oni są dla mnie wszystkim, więc to oczywiste, że jestem miły.

- Ja też jestem fanką. - Jęknęłam.

Zaśmiał się. - Ty się nie liczysz.

Minęłam go i usiadłam na kanapie. Słyszałam, jak podszedł do naszej spiżarni, a potem klapnął koło mnie z trzema paczkami chipsów i dwoma piwami. Podał mi jedno.

- Proszę, częstuj się. - Powiedziałam z sarkazmem. - I dzięki.

Skinął, gdy włączyłam telewizor, zaczynając skakać po kanałach. Wybrałam Spongeboba i chwyciłam paczkę chipsów od Harry'ego.

- Lubisz Spongeboba? - Spytał podejrzliwie.

- Sorry, już przełączam. - Wymamrotałam.

- Nie! - Krzyknął. Zastygłam, z palcem na pilocie. - Przepraszam. Po prostu uwielbiam Spongeboba. - Uśmiechnął się jak pięcioletni chłopiec, a dołeczki pojawiły się na jego policzkach. Oglądaliśmy w ciszy, obydwoje śmiejąc się ze wszystkich żartów i cytując prawie każde zdanie. Przyniosłam nam kolejne piwa, gdy zaczął się następny odcinek.

- Tak! Uwielbiam ten odcinek! - Powiedział radośnie. Pokręciłam głową chichocząc i wsadzając kolejną garść chipsów do buzi. Nagle nasze telefony zaczęły wibrować w tym samym czasie.

Sięgnęłam po swój. To była rozmowa grupowa z Annie i jakimś nieznanym numerem.

Od: Annie, 18:47 - Zróbcie sobie jakąś śmieszną fotkę. Audrey opublikuje to na instagramie i twitterze. Harry retweetnie.

- Cóż, podejrzewam, że ten drugi numer jest twój. - Powiedziałam, zapisując go w swoim telefonie. Skinął nieszczęśliwy głową. - Mam pewien pomysł.

Włączyłam aparat w moim telefonie, a potem obydwoje wysunęliśmy języki i pstryknęłam nam fotkę. Wysłałam je.

Do: Annie, 18:51 - Jest okej?

Od: Annie, 18:52 - Mało zabawne. Udostępnijcie zdjęcie, teraz. Ale nie to, coś innego.

Oboje wybuchneliśmy śmiechem na jej odpowiedź. Zdjęcie było naprawdę wesołe i długo rozmawialiśmy, czy je udostępnić, jednak w końcu zdecydowaliśmy się zrobić inne. Odwróciłam aparat i zrobiliśmy sobie zdjęcie. Harry pstryknął fotkę i popatrzył na nie.


Uśmiechałam się figlarnie, a moje włosy opadały mi na twarz. Moje policzki były zaróżowione od piwa. Harry robił głupią minę, opierając swoją głowę na mojej. To było naprawdę urocze, sama się tym zdziwiłam. Udostępniłam to z podpisem "Czas zabawy!", a Harry podał je dalej.

Obydwoje wpatrywaliśmy się w nasze twittery, czekając na jakąś odpowiedź.

- O cholera. - Wymamrotałam, gdy tysiące nowych obserwujących i interakcji zaczęło bombardować mojego konto. Harry zaczął oglądać swoje interakcje, koło mnie, śmiejąc się.

- Co?! - Spytałam, chwytając jego telefon. Naprawdę były zabawne.

@harryluv1d: @Harry_Styles @itsAudrey SHIPPUJĘ

@4everlarry: @Harry_Styles GDZIE JEST LOUIS???! ;(

@1dsexgods: @Harry_Styles jest gorąca, dobra robota

Było tam też parę wrednych wpisów, ale te dobre jak najbardziej górowały nad tymi złymi. Przeglądaliśmy jego interakcje ciągle się śmiejąc. A on odpowiedział na parę śmiesznych tweetów, zadziornie przekomarzając się z dziewczynami. Harry również zaobserwował parę dziewczyn, które od razu zaczęły szaleć.

O 19:30 nadszedł czas, kiedy Harry miał iść. Miał być tutaj tylko 1,5h.

- Pa. - Powiedział, idąc w stronę drzwi. Nie miałam ochoty go do nich odprowadzać, więc tylko pomachałam mu z kanapy. Słyszałam, jak drzwi się otworzyły i zamknęły, dochodząc do wniosku, że już wyszedł. Nagle otworzyły się znowu. Harry wsunął swoją głowę. - To niczego nie zmienia, rozumiesz? - Powiedział chłodno.

Wywróciłam oczami i znowu wróciłam do Spongeboba. Dzisiaj zobaczyłam inną stronę Harry'ego, tę miłą stronę, i byłam zdecydowana by wyciągnąć tę cześć na światło dzienne.
____________________________________________________________

Cześć misie ;*
Dodaję dzisiaj, bo wczoraj jakoś nie miałam kiedy ;D Mam nadzieję, że się spodoba ;))
Hah Olivia jest świetna, typowa fangirl ;3 no i Harry był dla niej naprawdę słodki <3
Następny, mam nadzieję, że uda mi się wrzucić w środę, ale nic nie obiecuję, bo muszę się brać za Dangera. Teraz mój tydzień, a ja jestem kompletnie w d... i jeszcze jakoś nie mam weny...;x
No, ale dam radę! ;D

#muchlove N.

PS. Proszę, chociaż jedno słowo <3

9 komentarzy:

  1. kocham, kocham, kochaaaaaaaaam!!!! czekam na natępny, bo sie wciągnęłam ;)
    G.A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdzial ! *,*
    Chcialabym się zapytać, czy jest możliwa wersja na telefon tego bloga, bo albo jestem ślepa, albo jej faktycznie nie ma ;DD xD
    Pozdrawiam i już nie mogę się doczekać następnego 😍♡.♡

    OdpowiedzUsuń
  3. super dzieki za tłumaczenie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. BOŻE MOJE SŁONECZKO KOCHANE <3 TAK CI DZIEKUJE!! KOCHAM I NORMALNIE CAŁY CZAS ZAGLĄDAM CZY NOWY XD CZEKAM !!! BIG LOVVV

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dobre opowiadanie :)) czekam na więcej <3

    OdpowiedzUsuń