Audrey's POV:
Obudziłam się z bitą śmietaną na całej twarzy. Wydarłam się wniebogłosy, wyskakując z łóżka. Wytarłam dłonią oczy, by zobaczyć Olivię, Harry'ego i Nialla zwijających się ze śmiechu na mój widok.
- Co do cholery?! - Krzyknęłam. Co spowodowało, że wybuchnęli śmiechem jeszcze mocniej. Położyłam dłoń na moim biodrze, czekając, aż w końcu przestaną rechotać. Olivia przerwała pierwsza i podbiegła do mnie, wskakując mi w ramiona.
- Wszystkiego najlepszego, suko! - Zagruchała. A ja uścisnęłam ją. Kompletnie o tym zapomniałam.
- Moja kolej! - Krzyknął Niall, przyciągając mnie do siebie i ściskając mocno. - Wszystkiego najlepszego, Audrey! Dzisiaj jest twój najlepszy dzień w całym życiu.
- Stary, spadaj od mojej dziewczyny! - Droczył się Harry, odsuwając mnie od Nialla i przyciągając mnie do piersi. Objęłam go, mocno ściskając. - Wszystkiego najlepszego, Aud.
- Dziękuję wam. - Zarumieniłam się. - Ale przecież już wam mówiłam, że dzisiaj chcę się po prostu ponudzić.
- Tak, ale nie będziesz miała okazji. - Powiedziała radośnie Olivia. - Masz dwadzieścia jeden lat. A teraz przebieraj się, a my będziemy czekać na ciebie na zewnątrz. Masz godzinę.
Jęknęłam i poszłam do łazienki, biorąc szybki prysznic. Ubrałam ciasną, białą koszulę z baskinką, do tego czarne jeansy i conversy, wysuszyłam włosy i zrobiłam makijaż, zanim wyszłam z pokoju. Wszyscy siedzieli na kanapie, czekając na mnie.
Gdy tylko się pojawił, Niall podskoczył podekscytowany. - Mamy tak dużo do zrobienia! Na początek lunch. A potem dopiero zaczniemy zabawę.
- Jesteście okropni. Czy ja dzisiaj umrę?
- Najprawdopodobniej. - Wzruszył ramionami Niall. Harry chwycił moją dłoń i zaprowadził mnie do swojego auta, a reszta szła za nami. Pojechaliśmy do McDonalds'a. Reszta chłopaków i Eleanor już tam byli. Zostałam wprowadzona do środka i posadzono mnie przy stoliku, a Eleanor założyła na moją głowę diadem.
- Nie będę tego nosić! - Wydęłam wargi, natychmiast ściągając to z głowy. Eleanor parsknęła i założyła mi go z powrotem.
- Oh będziesz, przecież dzisiaj twoje święto.
Spiorunowałam ich spojrzeniem i poszłam zamówić nasze jedzenie. Wszyscy dostaliśmy nasze burgery i frytki i zaczęliśmy je szybko jeść i zanim się zorientowałam, byłam wywlekana z restauracji do auta Harry'ego. Nie chcieli mi powiedzieć, gdzie jedziemy. W końcu zatrzymaliśmy się przed wielkim placem do paintballu.
Uśmiechnęłam się radośnie i wyskoczyłam z samochodu, ale Louis złapał mnie w talii, przyciągając z powrotem. - A gdzie ty niby się wybierasz? - Prychnął.
- Na paintabll...? - Spytałam zmieszana. Wszyscy zaczęli się śmiać.
- Tak, pójdziemy na paintball. Ale najpierw musisz się napić. - Oznajmił Zayn.
- Nie będę piła o tej porze! Jest trzecia po południu! - Zaprotestowałam. A wszyscy zaczęli na mnie krzyczeć, w końcu przekonując mnie, bym napiła się kieliszka wódki. - No dobra, w sumie to tylko jeden kieliszek. Przecież się nawet nie upiję.
Wszyscy uśmiechnęli się znacząco, a ja opróżniłam swój kieliszek, potem udaliśmy się do budynku, w którym był paintball. Podzieliliśmy się na drużyny, Niall, Harry i ja kontra Zayn, Liam, Louis i Olivia. Szkoda, że celem naszej gry było postrzelenie mnie jak najwięcej razy, a ja zorientowałam się w tym wszystkim o wiele za późno. Gdy czas się skończył, byłam pokryta od stóp do głów neonową farbą.
Wszyscy pękali ze śmiechu, gdy szybko poszłam do samochodu i niecierpliwie siedziałam na siedzeniu pasażera. Rzuciłam każdemu z nich spojrzenie, wszyscy starali się powstrzymywać śmiech z powodu mojej przegranej.
- I co będziemy robić teraz? - Powiedziałam, z udawanym uśmiechem.
- Teraz zawiozę cię do domu, weźmiesz prysznic i przygotowujesz się na wieczór. - Prychnął Harry. - Jest już prawie piąta.
Odwieźli nas do domu, wszyscy śpiewali głośno piosenki sączące się z radia. Pod moim domem Olivia i ja wyskoczyliśmy z Range Rovera. Natychmiast pobiegłam pod prysznic. Zajęło mi chyba wieczność zmycie tej neonowej farby z całego ciała, a najważniejsze z włosów. Olivia cały czas stała pod drzwiami łazienkami i krzyczała na mnie. W końcu wyszłam z łazienki owiniętą ręcznikiem, prychając na nią. Minęła mnie i szybko weszła do środka.
Stałam przed szafą wieczność, nie mogąc zdecydować się, w co się ubrać. W końcu wybrałam białą, krótką sukienkę i złote szpilki. Gdy wyprostowałam włosy i zrobiłam makijaż, byłam gotowa. Olivia weszła do mojego pokoju w seksownej czarnej sukience i wysokich czarnych obcasach.
- Wyglądasz niesamowicie. - Zamurowało mnie.
- Ty też nie wyglądasz źle. - Droczyła się. - A teraz chodź, spotkamy chłopaków w klubie.
Wsiadłyśmy do jej samochodu i jechałyśmy ulicami LA, które były rozświetlone neonowymi światłami na tle ciemnego nieba. Zaparkowałyśmy pod wielkim klubem, a potem udałyśmy się do wejścia. Kolejka była ogromna i ciągnęła się wzdłuż całego budynku. Jęknęłam, wyobrażając sobie czas czekania, jednak Olivia tylko się zaśmiała i poszła na sam początek kolejki, podając ochroniarzowi nasze nazwiska, więc od razu znalazłyśmy się w środku.
Od razu pociągnęła mnie na tył klubu, gdzie znajdowały się miejsca dla VIP-ów. Chłopcy już na nas czekali, razem z Eleanor. Ogromny biały tort stał na środku, a balony otaczały całą lożę. Wmurowało mnie na ten widok, a potem mocno uścisnęłam każdego z nich i usiadłam koło Harry'ego.
- I co nie cieszysz się, że jesteśmy tutaj, zamiast oglądać filmy? - Prychnął, zarzucając mi dłoń na ramię. Szybko ją strąciłam, jednak on rzucił mi znaczące spojrzenie, a potem udał się do baru. Wrócił, niosąc ogromną tacę, całą zastawioną shotami. Postawił po jednym przed każdym, oprócz mnie, przede mną postawił trzy.
Popatrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami. - Lepiej, żeby jeden z was, skurczybyki trzymał moje włosy, jak będę rzygać. - Skrzywiłam się i wypiłam pierwszy, drugi i trzeci. Olivia podskoczyła i podała mi następnego drinka.
- Pierwszy raz piję legalnie! - Zaśmiałam się, gdy sączyłam swojego drinka.
- W sam raz, by zacząć trasę! - Zaśmiał się Niall. - Teraz możemy już razem chodzić do klubów i pić. Jeśli oczywiście Liam nam pozwoli.
- Niall, tak czy siak, zawsze wymykacie się po tym, jak już pójdę spać. Ciągle udajemy, że tego nie wiem? - Zaśmiał się Liam. Niall zrobił zdziwioną minę, a reszta chłopców zachichotała, popijąc ich piwa, z miną winowajców.
- Nie wiem, o czym mówisz, kolego. - Powiedział niewinnie Louis. Mrugnął za plecami Liama. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy, aż nagle Olivia podskoczyła.
- Idziemy tańczyć! - Błagała, gdy podawała mi kolejnego drinka. Wstałam, czując się lekko podpita, gdy szłam za nią na parkiet. Kołysałam biodrami w rytm muzyki, pozwalając kompletnie się ponieść.
Poczułam, jak mocne ramiona otaczają mnie w talii, a ja oparłam się o nie. - Cześć Harry. - Zachichotałam. Okręcił mnie tak, że stałam teraz na przeciwko niego, a on oparł swoje czoło o moje.
- Cześć, skarbie. - Krzyknął w moje ucho, przekrzykując całą muzykę. Tańczyliśmy ze sobą wieczność, poruszając się razem w idealnej synchronizacji. Harry był okropnym tancerzem, ale za to ja byłam całkiem dobra, więc w miarę nam to wychodziło.
Zeszliśmy z parkietu i wróciliśmy do naszej loży. Zamówiłam sobie kolejne martini i sączyłam je powoli, by móc złapać oddech po tańczeniu.
- Jest idealnie. - Cieszyłam się. - Dziękuję ci, że zmusiłeś mnie do wyjścia.
- Wiedziałem, że ci się spodoba. - Odpowiedział arogancko. Widziałam, jak bardzo był z siebie zadowolony.
- Zrobisz sobie ze mną zdjęcie? - Błagałam. A on skinął uśmiechnięty, gdy podałam mu swój telefon. Pocałowałam go w policzek, a on zrobił głupią minę. Wyszło idealnie. Od razu wrzuciłam go na instagrama z podpisem "Dziękuję za idealne urodziny @HarryStyles". Odłożyłam telefon i wstałam, chwiejąc się lekko. Silne ramiona Harry'ego złapały mnie, zanim upadłam.
- Myślę, że najwyższy czas, by pojechać do domu. - Zachichotał. A ja czułam, jakby całe pomieszczenie wirowało.
- Myślę, że masz rację. - Odpowiedziałam mu niewyraźnie. Trzymał mnie mocno, gdy wychodziliśmy z klubu i pomógł mi wejść do Range Rovera. Gdy byliśmy już pod mieszkaniem starałam się wejść po schodach, ale poddałam się, zwijając się ze śmiechy w połowie drogi.
Harry wywrócił oczami i podniósł mnie, przerzucając sobie przez ramię, jakbym nic nie ważyła. Wniósł mnie do mojego pokoju i posadził na łóżku.
- Gdzie masz piżamę? - Spytał.
- Dolna szuflada. - Westchnęłam, opadając na łóżko. Czułam, jak zaczyna ściągać moje buty, co spowodowało, że zaczęłam się śmiać.
- Co jest takie śmieszne? - Uśmiechnął się, gdy się cofnął, rzucając we mnie moimi ciuchami. Czknęłam w odpowiedzi. Starałam się ściągnąć swoją sukienkę, ale nie mogłam dosięgnąć zamka.
- Harry pomożesz mi? - Spytałam, idąc w jego kierunku i potykając się lekko. Szybko skinął, gdy się odwróciłam. Jego dłonie przesunęły moje włosy na jedną stronę, delikatnie dotykając mojej szyi. Czułam, jego gorący oddech na moich plecach, gdy przesuwał suwak w dół. - Dzięki!
Szybko zsunęłam swoją sukienkę i włożyłam na siebie luźną koszulkę i krótkie spodenki, odwróciłam się, zauważając, że Harry'ego już nie było w pokoju. Zmarszczyłam brwi, gdy wytoczyłam się na korytarz. - Harry?! - Zawołałam.
- Tak? - Odpowiedział, idąc korytarzem w moją stronę ze zmieszanym wyrazem twarzy.
- Czy... zostaniesz ze mną? - Spytałam nieśmiało, patrząc w podłogę. Zachichotał i poszedł ze mną do mojego pokoju. Obserwowałam go, jak ściąga swoje spodnie i koszulkę i wchodzi do łóżka, a ja uśmiechnięta, skuliłam się koło niego.
- Koooocham cię. - Wybełkotałam, gdy przycisnęłam usta do jego policzka.
- Też cię kocham, Audrey. - Westchnął Harry.
- Dlaczego jesteś taki naburmuszony? - Narzekałam, uderzając go w pierś. Naprawdę byłam pijana.
- Nie jestem naburmuszony. A teraz idź spać. - Zarządził.
- Nie jesteś śmieszny.
- Spać.
- Ale to moje urodziny! - Wydęłam wargi. Jego dłoń powędrowałą do moich ust, a ja jęknęłam w nią, powodując że zaczął śmiać się obok mnie. W końcu poddałam się i skuliłam obok niego, przyciskając swoje plecy do jego piersi. Otulił mnie swoim ramieniem, przyciągając mnie bliżej.
Czułam, jak jego usta dotykając moich włosów i bardzo szybko zasnęłam, całkowicie zadowolona, w ramionach mojego najlepszego przyjaciela.
______________________________________________
No czeeeść! ;)
O jeny, w końcu jestem w domu! ;)
O boże Hazz jest taaaki w niej zakochany *_____* czy w końcu mogliby przestać nazywać się przyjaciółmi?!
Następny już bez żadnych wymigiwań się w niedzielę! ;)
#muchlove N.
Bożeeeeee piękny :* też chcę takie uro *.*
OdpowiedzUsuńHahahaha
OdpowiedzUsuńPierwsza szmatki !
Chciałabym podziękować:
mamie
tacie
oraz bratu
bo gdybyu nie wy nie weszłabym na kompa
A wracając do rozdzaiłu był zajbiste :D
hahahha <3
Usuńo matko kocham... tak.sie ciesze... @zuzanna0607
OdpowiedzUsuńPierwszaa! Jdhdhsvzydhydg cuudowne <3 OMGFF <3 Niech oni będą razem tak naprawdę <3
OdpowiedzUsuńO boziu. Zakochalam sie w tym blogu :-)
OdpowiedzUsuńFajnie ze tak szybko nastepny :-)
Koooocham cie <3
Ps. Tez tak mysle ze powinni byc oficjalnie razem :-)
oni są cudowni hdnjhdhnjdhjx
OdpowiedzUsuńbłagam czy oni mogła wreszcie być razem?
OdpowiedzUsuńTak teoretycznie to są razem haha ale z naszego punktu widzenia no i ich to nie są xD
Usuńno właśnie! a mogliby!
Usuńuwielbiam
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać nn! OMg,on jej to mówił od serca,dlatego byłtaki smutny<3 muszą w koncu zacząć być ze sobą normalnie no i mam dość tej ich "przyjaźni" ugh ♥
OdpowiedzUsuńcudowny,kocham to <3 teraz czekam na Danger`a <3
OdpowiedzUsuńAww słodziaki :3
OdpowiedzUsuńEj czy ona jest ślepa, że nie widzi, że on ją kocha !?
OdpowiedzUsuń/Madzik
prawda?!
UsuńDajcie mi takiego Harrego,tu i teraz!!!
OdpowiedzUsuńhaha też poproszę! <3
UsuńŚwietne tłumaczenie :) Zaczęłam czytać z nudów na okropnym wykładzie i zakochałam się w tej historii. Jest boska ( *-* ) i nie mogę się doczekać co będzie dalej.... No oczywiście LOVE FOR EVER
OdpowiedzUsuńPs. Czytam danger's back i również uwielbiam jego fabułę xdd
świetny rozdział !
OdpowiedzUsuńTrochę denerwuje mnie Olivia Ugh moge ja zabić?
OdpowiedzUsuńdlaczego?;o
UsuńNie wiem ale mnie każda przyjaciółka głównej postaci denerwuje tak samo było i jest z Carly . Cóż chce ją zabić. Więc mogę??
UsuńHahaha no nie wiem, nie wiem ;D
UsuńFajne te urodziny
OdpowiedzUsuńKiedy będą uprawiać ostry,namitny,seksowny,czuły i keszxze raz OSTRY SEKS!!???
OdpowiedzUsuń