sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 33.

Harry's POV:

Audrey i ja stukaliśmy niecierpliwie stopami, gdy samolot lądował na lotnisku w Seattle. Uścisnęła moją rękę podniecona, gdy napis "zapiąć pasy bezpieczeństwa" zgasł. Obydwoje skoczyliśmy na nogi i chwyciliśmy nasze torby, wybiegając z samolotu.

Szedłem szybko, zdesperowany by zobaczyć chłopców. Wypadliśmy z naszego terminalu, kręcąc się w kółko. Audrey trzymała przy sobie poduszkę, gdy próbowaliśmy znaleźć ich w tym tłumie. Zobaczyła ich pierwsza i wydała z siebie okrzyk radości.


Zaczęła biec, gdy zobaczyła chłopców, a ja deptałem jej po piętach. Widziałem, jak biegła i wpadła w ramiona Zayna, a on podniósł ją i uścisnął mocno. Zignorowałem uderzenie zazdrości, które od razu walnęło mnie w brzuch, gdy Louis złapał mnie i przytulił mocno.

- Tęskniłem za tobą, kolego! - Powiedział radośnie, odsuwając się.

- Ja za tobą też, Lou! - Odpowiedziałem, uśmiechając się. Odwróciłem się w stronę, gdzie Zayn i Audrey szeptali do siebie podekscytowani. Podszedłem do nich, nonszalancko zarzucając swoje ramię na jej bark.

- Zayn, czy ja już nie zasługuję na przytulenie? - Droczyłem się. Uśmiechnął się i objął mnie. Uścisnąłem go, a potem złapaliśmy nasze bagaże i wyszliśmy z Paulem z lotniska.

Wychodziliśmy w ustalonym porządku, a około trzydziestu fanów czekało już na nas na zewnątrz. Paul szedł na samym początku, mówiąc dziewczynom, by się odsunęły, a ja uśmiechałem się i robiłem sobie z nimi zdjęcia. Audrey i Zayn ciągle ze sobą rozmawiali, pochylając się do siebie blisko i śmiejąc się.

Zmarszczyłem brwi, zanim kontynuowałem marsz za Paulem. Wsiedliśmy do naszego czarnego SUV'a, który czekał już na nas i zabrał nas do hotelu.

Fani nie dowiedzieli się, gdzie się zatrzymaliśmy, więc pod hotelem nie było nikogo. Natychmiast poszliśmy do naszych pokoi, rzucając nasze rzeczy na podłogę. Audrey opadła na łóżko.

- Nareszcie w domu. - Droczyła się.

Zaśmiałem się, gdy wszedłem do łazienki, przeczesując włosy i myjąc twarz. - Co chciałabyś dzisiaj robić? - Zapytałem, gdy skończyłem.

- Um, miałam zamiar wyjść gdzieś z Zaynem... - Odpowiedziała niezręcznie, wykręcając palce. - Jak chcesz, to możesz iść z nami.

- W porządku. I tak miałem zamiar iść poszukać Liama i Nialla. - Powiedziałem szybko, starając ukryć się nachmurzone spojrzenie, które groziło wypłynięciem na moją twarz, gdy wybiegłem z pokoju.

Wiedziałem, że Zayn i Audrey byli tylko przyjaciółmi, ale sposób, w jaki się do siebie pochylali, gdy rozmawiali, przeszkadzał mi. I jak pobiegła do niego i go przytuliła. Ufałem im obojgu, ale byłem po prostu zazdrosny. I zaborczy.

Kręcąc głową, zapukałem w drzwi na przeciwko naszych. Otworzył Niall, od razu zaczynając mnie gilgotać.

- Harry! - Ucieszył się, czochrając moje loki. Minąłem go i wszedłem do ich pokoju, ściskając Liama, zanim opadłem na łóżko.

- Co robicie dzisiaj wieczorem? - Spytałem. - Chcecie gdzieś wyjść?

- Mieliśmy zamiar po prostu się zrelaksować, starając się przygotować do powrotu do pracy. Może obejrzymy jakiś film? - Odpowiedział Niall, gdy sięgnął po paczkę chipsów.

- To brzmi dobrze. Możemy oglądnąć Batmana? Proszę? - Błagałem. Liam zaśmiał się i skinął swoją głową w zgodzie, powodując tym, że uśmiechnąłem się. - Pójdę po całą resztę!

Powiedziałem Louisowi o naszych wieczornych planach i wróciłem do naszego pokoju, by znaleźć Audrey. Siedziała na łóżku z książką w dłoni, nogi miała podwinięte pod siebie. Popatrzyła na mnie, gdy wszedłem, a potem znowu wróciła do książki.

Wszedłem i usiadłem ze skrzyżowanymi nogami na łóżku, patrząc na nią. Popatrzyła na mnie kątem oka i westchnęła, a potem znowu zaczęła czytać. Mogłem powiedzieć, że była wkurzająca.

- Kochanie. - Wyszeptałem. A ona przewróciła stronę i wróciła do czytania. - Kochanie.

Ignorowała mnie, dopóki nie zacząłem uderzać ją w ramię. Jęknęła i zamknęła książkę, sapiąc ze złości.

- Co? Staram się tutaj czytać.

- Tak, ale będziemy oglądać film i pomyślałem, że chciałabyś być tam z nami. - Powiedziałem nieśmiało. Przysunęła się bliżej do mnie i pocałowała mnie w policzek.

- Dziękuję za zaproszenie, ale już ci mówiłam, że wychodzę z Zaynem, pamiętasz? - Odpowiedziała. Jęknąłem i wtuliłem się w jej szyje, zostawiając pocałunki na linii jej szczęki.

- Audreeeyyy. - Jęknąłem. Zaczepnie mnie odsunęła i usiadła mi na kolanach. Uśmiechnąłem się do niej radośnie, gdy otoczyła mnie swoimi ramionami.

- Jesteś strasznie wkurzający, wiesz o tym? - Droczyła się, gdy bawiła się moimi lokami.

- Wiem. - Wydąłem wargi. - Po prostu chciałbym poprzytulać się do ciebie, gdy będziemy oglądać film.

- Masz Louisa. - Zaśmiała się Audrey, schodząc z moich kolan i kierując się w stronę łazienki. Obserwowałem, gdy czesała swoje długie włosy, a ja leżałem na łóżku. - Idź oglądać film! Prawdopodobnie i tak będę spała, jak już się skończy. Zmiana czasu znowu zacznie działać. Więc wtedy będziesz mógł się do mnie poprzytulać.

Pokazałem jej język, gdy mruknąłem wychodząc z pokoju i wracając do pokoju Nialla. Reszta chłopaków, już tam była, oprócz Zayna, leżąc na łóżku. Niall miał miskę popcornu, a Liam swoją kanapkę. Położyłem się obok Louisa, biorąc kanapkę Liama i odgryzając wielki kawałek.

- Harry! - Jęknął, starając się zabrać mi kanapkę. A ja szybko zjadłem resztę.

- Leeeyum. - Naśladowałem go. Uderzył mnie poduszką, gdy zaczął się film. Leżeliśmy razem, oglądając jak batman chroni miasto przed Jokerem. Było niesamowicie.

Gdy tylko się skończył, błagałem, by zacząć następny. Po narzekaniu i pojedynku zapasów, Liam zgodził się, jeśli tylko będziemy cicho, by on mógł zasnąć. Uśmiechnąłem się triumfalnie, gdy włączyliśmy następny film.

Był tak samo dobry, jak pierwszy. Gdy się skończył, skoczyłem i zacząłem krzyczeć z radości, tańcząc po całym pokoju. Louis zaczął się śmiać i przyłączył się do mnie. Niall rozłożył się i wrzucił do swojej buzi jeszcze więcej popcornu, gdy obserwował nas z rozbawionym uśmieszkiem na twarzy.

- Co do cholery? - Krzyknął Liam, zaciągając kołdrę na twarz i jęcząc głośno. - Wynocha, małe małpy. Musicie spać, jak normalni ludzie.

Niechętnie wyszedłem z pokoju za Louisem, kierując się do jego apartamentu. Pchnął drzwi, by je otworzyć, wołając imię Zayna.

- Gdzie on jest? - Zapytał. - Nie chciał z nami iść na noc filmową.

- Jest z Audrey. - Wymamrotałam. - Chcieli gdzieś razem wyjść. Dzięki za przypomnienie.

- Więc? Są przyjaciółmi. - Powiedział Louis, przewracając oczami. Przełknąłem nerwowo ślinę, wiedząc, że będę musiał powiedzieć chłopcom o mnie i o Audrey, wcześniej czy później.

- Tak... - Wymamrotałem. - Ale, uhm, Lou? - Spytałem. Jego głowa podniosła się znad jego telefonu. - Ja i Audrey jesteśmy ze sobą. Naprawdę jesteśmy. Już nic nie udajemy.

Louis westchnął, gdy usiadł koło mnie. - Jesteś pewny, że to dobry pomysł? Kim teraz jest, twoją prawdziwą dziewczyną?

- Cóż, teoretycznie nie zapytałem jej czy zostanie moją dziewczyną. Ale byliśmy na prawdziwej randce. - Zmarszczyłem się. - I dlaczego to niby nie jest dobry pomysł? Obydwoje powiedzieliśmy sobie, co do siebie czujemy.

- Tak, ale ona ciągle jest związana tym kontraktem, prawda kolego?

- Tak. - Odpowiedziałem z zaciśniętą szczęką. - Ale to niczego nie oznacza. Jeśli będzie chciała to przerwać, to najprawdopodobniej to zrobi. Zawsze przecież tak było, może go zerwać w każdej chwili.

- Okej, po prostu cię sprawdzam. - Odpowiedział, klepiąc mnie po plecach. Z jego ust wydobyło się głośne ziewnięcie. - Jeśli wiesz, co robisz, to ufam ci. I nie zrozum mnie źle, kocham Audrey. Po prostu ciebie kocham mocniej.

- Ja ciebie też, Boo. Dziękuję za zrozumienie. - Wymamrotałem, gdy przytuliłem się do niego. - Idę się położyć.

- Okej, dobranoc Haz. - Powiedział. Całując mnie w czoło, a ja wyszedłem z pokoju, cicho idąc po korytarzu. Była prawie północ. Audrey już najprawdopodobniej spała. Po cichu otworzyłam drzwi, tak żeby jej nie obudzić. Zamykając je za sobą, wyszedłem na paluszkach zza rogu.

I oczywiście znalazłem tam Audrey. Ale i Zayna. Trzymała jego twarz w swoich dłoniach, głaszcząc go po policzkach. Ich czoła były przyciśnięte do siebie, a oni ciągle coś do siebie szeptali. Odwróciłem się po cichu i zamknąłem za sobą drzwi.

Ufałem im obu.
_______________________________________________________
Czeeeeść ;**
No i jak? Kurde, myślicie, że Zayn i Audrey coś tego?;o
Z racji tego, że to już ostatnia notka przed świętami to chciałabym Wam życzyć Wesołych Świąt misie ;** W spokojnej, rodzinnej atmosferze ;) No i żeby całe to przepyszne jedzenie poszło tam, gdzie powinno XD

#muchlove N.

PS. Następny rozdział pojawi się dopiero we wtorek, bo jutro wyjeżdżam do babci i nie będę miała, jak wrzucić ;)

15 komentarzy:

  1. Świetny rozdział. boję się, że Audrey i Zayn coś zrobią i to zrani Hazzę. Mam nadzieję, że tak nie będzie.
    dzięki i Tobie też życzę Wesołych :)
    Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy :)
    Dzięki, że to tłumaczysz :*
    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku! Ta końcówka zupełnie zbiła mnie z tropu :o Lol byłam przekonana,że są tylko przyjaciółmi, ale teraz... nie wiem. Audrey raczej go nie zdradziła, ale Harry mógł to tak odebrać OMG boje się!
    Wesołych Świąt oczywiście <3 i do wtorku
    @_nikola_1d

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcze ;OO Myślę że Audrey tylko pocieszala Zayna ! xD <3 :D


    No to jak pisalam juz pod poprzednim rozdziale BOGATEGO MIKOŁAJA <3

    MUCH LOVE❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny <3 Wesołych Świąt :* ~Justyna :**

    OdpowiedzUsuń
  5. nie wiem co myśleć o tym rozdziale
    Audrey, wkurwiłaś mnie
    Louis miesza w głowie Harry'emu, rewelacyjnie...
    Zayn, co ty w ogóle wyprawiasz?
    ew

    wesołych świąt :) xx
    @bizzlethis

    OdpowiedzUsuń
  6. C c c co!?
    Zayn I Audrey !? WTF?
    O nie nie nie, to się tak nie skończy, nie ma mowy. Audrey co ty wyrabiasz :O

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie rozumie troszku? Ale myślę że Zayn robi z siebie trochę takiego zbitego psiaka. Aud po tym wszystkim nie może skrzywdzić Hazza.

    OdpowiedzUsuń
  8. OhMyWillHerondale19 kwietnia 2014 18:49

    Jestem nieco zdezorientowana... Czy słowa "ufałem im" znaczą, że Harry nie wziął do siebie tego przytulania, czy może ten czas przeszły ma informować, że już im NIE ufa? Dezorientacja level hard. No cóż, jakoś wytrzymam do wtorku! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. O.o mam nadzieje że Aud i Zayn są tylko przyjaciółmi. JEJU. Nie doczekam siee wtorku :((

    OdpowiedzUsuń
  10. Może będzie nieoczekiwany zwrot akcji?Audrey z Zaynem,Louis z Harrym (gratka dla Larry shipper) XDDD

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojoj nie podoba mi sie ta ostatnia scena...wesolych swiat wszystkim ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyjaźń to przyjaźń, ale bez przesady.

    OdpowiedzUsuń
  13. Głaskanie po policzku i szeptanie nie brzmi jakby byli przyjaciółmi...
    Ale to kochane że Hazz im ufa <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Biedny Harry.
    No wiecie może ona go pociesza.
    Tak jak Zayn wtedy kiedy Aud płakała.
    Może teraz Zayn ma kłopot.
    Rozdział świetny. Troszku łapiąc za serce. : ))

    OdpowiedzUsuń