wtorek, 25 marca 2014

Rozdział 20.

Harry's POV:

- GOOOOL!! - Krzyknął Liam, a Zayn rzucił swoim joystickiem przez pokój.

- Ta gra jest strasznie głupia. - Jęknął. Liam podszedł do niego i potargał mu włosy.

- Jesteś po prostu zazdrosny. - Droczył się Liam.

- Spieprzaj. - Wymamrotał Zayn.

Do pokoju wszedł Louis z Eleanor, wracali ze swojej randki. Eleanor przyleciała do niego na tydzień, dlatego że miała przerwę na swoim uniwersytecie. Usiedli koło nas na kanapie, a torby z zakupami rzucili koło siebie.

- Musieliśmy wrócić wcześniej, bo paparazzi byli wszędzie. - Narzekał Louis. Wszyscy nagle dołączyliśmy do jego biadolenia. Naprawdę paparazzi byli strasznie wkurzający, śledząc nas na każdym kroku. Nasz dom w LA był naszym ulubionym i najbardziej odosobnionym, ale ogromna ilość paparazzi strasznie utrudniała nam życie.

- Jestem znudzony. - Wymamrotał Niall. - Niech ktoś ze mną popływa.

Każdy z nas przytaknął szczęśliwy i wyskoczyliśmy z pokoju. Pobiegłem na górę, by włożyć na siebie mój strój kąpielowy, przypominając sobie dzień, który razem z Audrey spędziliśmy na łodzi. To był tak naprawdę pierwszy raz, gdy zacząłem z nią rozmawiać, gdy się otworzyłem i naprawdę dobrze się wtedy bawiłem.

Audrey. Mój żołądek wywrócił się na myśl o podpisaniu przez nią umowy. Gdy Simon powiedział mi, że jest za późno, nie byłem w stanie sam siebie kontrolować. Potrzebowałem jej w moim życiu. Poprzedniej nocy nie mogłem spać, bo myśli o niej po prostu bombardowały mój mózg. Teraz, wszystko było takie pokręcone i wiedziałem, że w końcu musimy porozmawiać.

- Idziemy Haz! - Zawołał Louis, gdy załomotał w moje drzwi.

- Minuta! - Odkrzyknąłem, gdy wyciągnąłem swój telefon i napisałem do Audrey.

Do: Audrey, 13:34 - Basen dzisiaj z chłopcami i Eleanor?

Od: Audrey, 13:36 - Jasne! Musimy porozmawiać.

Do: Audrey, 13:36  - Po prostu wejdź, gdy już przyjedziesz. I wiem.

Odłożyłem swój telefon i zbiegłem po schodach, a potem wybiegłem przez drzwi, nagle wskakując na bombę do wielkiego basenu na tyłach. Zayn poszedł w moje ślady, tak samo jak Niall. Zimna woda obmyła moje ciało, eliminując gorąco LA. To było niesamowite uczucie.

Pływaliśmy w kółko, walcząc ze sobą, jakbyśmy mieli pięć lat. Louis właśnie znalazł makaron* i uderzał każdego z nas, gdy weszła Audrey.

- Cześć chłopaki! - Zawołała, gdy położyła swoją torbę obok miejsca, gdzie opalała się Eleanor. Obie uśmiechnęły się do siebie i przywitały, a Niall podbiegł do niej, chcąc ją uściskać. - Nie, ciągle jestem sucha! - Zaśmiała się i odepchnęła go. Obserwowałem ją, jak ściąga z siebie luźny podkoszulek, odsłaniając swój opalony brzuch. A potem zsunęła z siebie niebieskie, jeansowe szorty.

Jej nogi wyglądały, jakby miały się nigdy nie skończyć. Związała swoje włosy w niechlujny koczek, luźnie nim potrząsając. Była tak idealna, że to nawet nie było zabawne. Moje oczy wędrowały bezwstydnie po całym jej ciele. Audrey pisnęła, gdy pobiegła w stronę basenu i wskoczyła do niego, podpływając do mnie.

- Czy już skończyłeś mnie obczajać? - Prychnęła, gdy wypłynęła na powierzchnię. Otoczyłem ją ramionami, nie zawstydzony tym, że ktoś może to zobaczyć.

- Nie. - Odpowiedziałem. - I zawsze będę, pamiętaj, seksualna oferta jest ciągle aktualna.

Ochlapała mnie wodą. - A ja zawsze będę jej odmawiać.

Wepchnąłem ją pod wodę w odpowiedzi, a gdy wypłynęła, rzuciła mi mrożące spojrzenie. Położyła swoje dłonie na moich ramionach i starała się wepchnąć mnie pod wodę, jednak nie mogła tego zrobić, bo dotykałem dna. Nie mogłem nic na to poradzić, ale śmiałem się z niej, gdy tak walczyła.

- Przestań być taki wysoki! - Jęknęła, gdy starała się mnie wywrócić.

- Przestań być taka cienka! - Odpyskowałem jej. Ochlapała mnie ponownie, a potem popłynęła do Liama, łaskocząc go po bokach, gdy zaczął ją chlapać wodą. Ostry ból zazdrości zakuł mnie w żołądek. - Zagrajmy w walkę kogutów! - Zasugerowałem szybko.

Wszyscy krzyknęli z radości w odpowiedzi i dobrali się w pary. Zayn z Niallem, Louis z El, a ja z Audrey, Liam został sędzią.

- Do boju, suki! - Krzyknął Louis, gdy pobiegł w kierunku Zayna i Nialla z El na swoich ramionach. Słychać było piski, gdy zaczęli ze sobą walczyć, aż w końcu Eleanor spadła z ramion Louisa, prosto do wody. - Eleanor weź się w garść! - Krzyknął zabawnie, gdy wypłynęła na powierzchnię. Jednak ona złapała go i wciągnęła pod wodę, dopiero potem pozwoliła mu wypłynąć i pocałowała go.

Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, a potem nadeszła moja kolej i Audrey by walczyć z Lou i Eleanor. Zaczepnie klepnąłem Lou, a Audrey pisnęła na moich ramionach i zrzuciła El z ramion Louisa.

- Taak! - Ucieszyła się. Przechyliłem się do tyłu, tak by mogła zejść z moich ramion i przybiliśmy piątkę.

- Dream team!* - Cieszyłem się wygraną, zarzucając dłonie na jej ramiona. Niezliczoną ilość kogucich walk później było jasne, że Audrey i ja jesteśmy niezaprzeczalnymi zwycięzcami, pokonaliśmy nawet Zayna i Nialla, sam nie wiedziałem, jak nam się to udało. Audrey wyszła z wody i chwyciła swój ręcznik, opadając na leżak.

Poszedłem za nią, wytrzepując wodę z moich włosów, kładąc się na leżaku, obok niej.


- Było zabawnie. - Uśmiechnęła się do mnie.

- Tak. - Odwzajemniłem uśmiech. Pomiędzy nami zapadła cisza, gdy obserwowaliśmy, jak reszta bawi się w basenie. Niall i Liam wyczyniali jakieś wodne akrobacje, namawiając wszystkich, by się do nich przyłączyli. - To kompletni idioci. - Zaśmiałem się. A ona skinęła w zgodzie.

- Dziękuję, że mnie zaprosiłeś. - Powiedziała cicho Audrey. - Wiem, że to nie był pomysł Annie.

- Racja. Ale jak miałbym urządzić dzień na basenie bez mojej najlepszej przyjaciółki? - Powiedziałem radośnie. Popatrzyła na mnie w zaskoczeniu, a potem walnęła mnie ręcznikiem.

- Oh, więc teraz jestem twoją najlepszą przyjaciółką? - Droczyła się. A ja chwyciłem jej ręce i pocałowałem kostki.

- Oczywiście, że jesteś. - Odpowiedziałem szczerze. Audrey zarumieniła się, gdy moje usta dotknęły jej małych dłoni. - Przepraszam, że powiedziałem, że nie jesteś.

- Przepraszam, że tak naprawdę podpisałam ten kontrakt.

- Przepraszam, że na ciebie nakrzyczałem.

- Przepraszam, że uciekłam.

- Przepraszam, że jestem takim idiotą.

- Też przepraszaj, że nim jesteś. - Zaśmiała się. - Ale jesteś moim idiotą, prawda?

- Tak. - Odpowiedziałem radośnie. Leżeliśmy w ciszy z zamkniętymi oczami, ciesząc się słońcem i faktem, że wszystko już sobie wyjaśniliśmy. Ciągle trzymałem nasze ręce złączone. Czułem się naprawdę dobrze. Nagle ktoś ochlapał mnie wodą. Skoczyłem z leżaka i zobaczyłem, jak Niall ucieka, piszcząc jak dziewczyna.

Słyszałem, jak Audrey śmieje się za moimi plecami, gdy ja zacząłem gonić Nialla dookoła basenu, aż w końcu mi się to udało i wrzuciłem go do wody.

- Zabiję cię, kolego! - Krzyknąłem, gdy złapałem go pod brodę. Od razu Louis skoczył do wody, by mi pomóc, gilgocząc Nialla, dopóki się nie poddał.

- Jesteście wredni. - Wydął wargę, a jego blond grzywka opadała na jego czoło. Nagle jego niebieskie oczy się rozświetliły. - W sumie, to jestem głodny. Co jest na obiad?

Wszyscy zaśmiali się na jego nagłą zmianę humoru, zanim zdecydowaliśmy, że dzisiaj na obiad rozpalimy ognisko i upieczemy hot dogi i marshmallows*. Pływaliśmy dopóki słońce nie zaszło, później każdy z nas poszedł się przebrać. Gdy wyszedłem z domu, ognisko już się paliło.

Podszedłem bliżej i usiadłem obok Audrey. Niall i Louis wyszli z domu z lodówką pełną hot dogów i piwa. Minęli nas i nabili kiełbaski na patyki i ułożyli nad ogniem. Chwyciłem piwo z lodówki i podałem jedno Audrey.

- Będziesz pić? - Spytała cicho. Czułem na sobie wzrok chłopców, czekających na odpowiedź, jednak udających, że w ogóle nic nie słyszeli.

- Wiem, że słuchacie chłopaki i tak, mam zamiar pić. Potrafię siebie kontrolować. - Powiedziałem głośno. Cała piątka zaśmiała się, a Louis dumnie poklepał mnie po plecach, wróciliśmy do jedzenia. Niall wszedł do środka i chwycił swoją gitarę.

Wszyscy siedzieliśmy dookoła ogniska, gdy brzdękał na gitarze, śpiewając i śmiejąc się. Skończyliśmy hot dogi, a Liam zaczął podawać nam marshmellows.

Obserwowałem jak Audrey chwyciła swoją, pochylając się nad ogniem. Blask ognia rozświetlał jej twarz, powodując że jej oczy lśniły. Jej włosy były związane w niechlujny kok. Nagle popatrzyła na mnie i uśmiechnęła się, co od razu odwzajemniłem. Potem znowu skupiła się na piance, które właśnie zaczęły się palić.

Pisnęła i wyciągnęła je znad płomienia, dmuchając wściekle. - Nie, nie, nie! - Wydęła wargi, gdy kompletnie się spaliły. - Nie lubię spalonych.

- Cóż, ja lubię. - Powiedziałem prosto. - Możemy się wymienić.

Podałem jej swoją piankę, która była idealnie brązowa, a ona uśmiechnęła się do mnie radośnie, wsadzając je do buzi. - Bziękue. - Powiedziała z buzią pełną jedzenia.

- Co? - Zaśmiałem się.

- Powiedziałam, dziękuję. - Odpowiedziała, po tym gdy połknęła już tę puszystą, białą masę. Wybuchnąłem śmiechem, a ona dołączyła do mnie, przechylając głowę do tyłu, gdy chichot wydobywał się z jej ust. Zawsze myślałem, że była po prostu gorąca, ale myliłem się. Ona była piękna.

Jej policzki zawsze były różowe, gdy się śmiała, i jej włosy wyglądały świetnie, nawet gdy były nieuczesane. Wyglądała idealnie we wszystkim, co ubrała. Jej śmiech był głośny i zaraźliwy, a jej głos delikatny i przyjazny. Patrzyłem na nią i myślałem o tych wszystkich rzeczach, a potem zdałem sobie sprawę, że kocham Audrey.

Ona była moją najlepszą przyjaciółką, ale dla mnie była kimś więcej. Połączyli nas ze sobą, w najbardziej niegodziwy sposób, znienawidziłem ją za to. Ale ona nie poddała się. Była najcudowniejszą osobą, jaką kiedykolwiek spotkałem i kochałem ją. O boże, zakochałem się w niej.

- O czym myślisz? - Spytała mnie nagle, popychając mnie swoim ramieniem.

- O niczym. - Odpowiedziałem szybko. Uniosła swoją brew i westchnęła. - No dobra, myślałem o tym, że naprawdę jestem teraz szczęśliwy. Każdy, kogo potrzebuję jest właśnie tutaj. - Powiedziałem, gdy wskazałem dookoła ogniska, gdzie siedzieli chłopcy i śmiali się.

- Cieszę się, że jesteś szczęśliwy. - Odpowiedziała Audrey z blaskiem w oczach. - Zasłużyłeś na to.

Chciałem jej powiedzieć, że mógłbym być jeszcze bardziej szczęśliwy. Chciałem jej powiedzieć, że chciałem ją pocałować, nawet gdy aparatów nie było koło nas, że chciałem ją ciągle przytulać. Że chciałem zabrać ją na prawdziwą randkę, a nie taką umówioną przez Annie.

Ale przygryzłem wargę i powstrzymałem te wszystkie myśli, bo Audrey była moją najlepszą przyjaciółką. I nie chciałem ryzykować, bo mogłem to wszystko stracić.

*to taka rurka z gąbki.
*zespół marzeń.
*pianki.
_________________________________________________________
Cześć!
OMB Harry! hfoawjngalg on ją kocha *_________* Jezu no, niech on jej to powie, a nie!
Przepraszam Was za jakieś błędy, czy niepolskie zdania, ale dzisiaj jakoś się dziwnie czuję...
Następny będzie w piątek! Za to też przepraszam za to, ale DB wisi nade mną, jak kat ;)

#muchlove N.

16 komentarzy:

  1. Świetnie <3 Czekam na nn *.* ~Justyna :**

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa uwielbiam Cię cbxhsbhxbxhsja gdy jest nowy RP zawsze mam banana na twarzy boże dziękuję Ci <3 luv ya xx

    OdpowiedzUsuń
  3. O boże kocham Cie , że się wyrobiłaś dzisiaj <3

    OdpowiedzUsuń
  4. jeju jeju jeju jeju
    tak bardzo słodko aw
    @bizzlethis

    OdpowiedzUsuń
  5. Xhhegdhdvdhsjjegdhxvdhsvsv ❤ Kochaaam ❤ Szkoda że dopiero w piątek następny, ale przeżyję :)) Trzymaj się ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszaa!
    Aww słodziaki. Niech Harry powie Aud że ją kocha :3

    OdpowiedzUsuń
  7. on musi jej to powiedzieć, kurdę no on napewno będą ze sobą ;]

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny. Naprawde <333 Niech Harry w koncu powie Audrey co do niej czuje. A i podziwiam Cie za to ze wczoraj i dzis znowu dodajesz rozdzial :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Niemaczasunaspacepodświetnieprzetłumaczonymrozdziałem, bochybajestempierwsza.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja wiedziałam, że prędzej czy później on się do tego przyzna. <3 cuuuuudo

    OdpowiedzUsuń
  11. On ją kocha! To znaczy to było do przewidzenia, no bo w końcu to ff, ale i tak usyfghkhbgvkisjfdbgs. Cały ten rozdział był taki słodki :) Nie mogę doczekać się urodzin Audrey, ciekawe co Liv i Harry odwalą :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne ;').Czekam na weekend.Dosyć,że będzie Role Play to jeszcze Danger!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Super <33 dziękuje za tłumaczenie x

    OdpowiedzUsuń
  14. Harry był tu taki uroczy i kochany mrrr mogę go schrupać ?? Jak oni te pianki?? Aż się glodna zrobiłam. :( buuu

    OdpowiedzUsuń