sobota, 17 maja 2014

Rozdział 48.

Harry's POV:

Wysiadłem z vana i oparłem się o samochód. Audrey, Olivia i chłopcy, skulili się koło mnie. Ściskałem żołądek i próbowałem nie wymiotować ponownie, gdy kręciło mi się w głowie.

- Audrey, mamy spotkanie za dwadzieścia minut. - Wymamrotałem.

- Teraz to jakoś kurewsko mnie to nie obchodzi. - Prychnęła, podchodząc do mnie, kładąc swoją małą dłoń na moim policzku. Była zimna pod moją rozgrzaną skórą. - Dobrze cię czujesz, kochanie?

- Musimy porozmawiać zanim pojedziemy. Musimy jechać.

- Dlaczego? Nie, jesteś chory. Mogą poczekać do jutra. - Poinformowała mnie. - Czy któryś z was może przynieść butelkę wody albo coś?

Liam i Niall popędzili zgodnie z jej instrukcją. Rozglądnąłem się dookoła, wszyscy mieli zaniepokojone miny, wszyscy martwili się o mnie. Nienawidziłem tego. - Audrey, musimy iść. Poza tym musimy pogadać, jak będziemy tam jechać.

Zachichotała cicho. - Okej, kochanie, pojedziemy. Ale zwymiotowałeś na mnie, więc muszę się przebrać.

- Nie... Pójdę z tobą! - Wydyszałem, gdy wstała. Próbowałem stać na własnych nogach, ale one uginały się pode mną. Kucnęła koło mnie i pocałowała mnie w czoło, gdy Niall i Liam wrócili z butelkami wody.

- Harry, po prostu tam jedź. A ja przyjadę niedługo. - Zapewniała mnie.

- NIE!

- Jezu, dlaczego krzyczysz? - Wydyszała.

- Ty- my... my musimy pogadać. Najpierw musisz porozmawiać ze mną.

- Mam na sobie wymiociny. Spotkamy się na miejscu. Nie martw się. - Obiecała. Bezradnie obserwowałem, jak ona i Olivia udają się do innego auta.

- AUDREY! - Krzyknąłem za nią.

Odwróciła się do mnie, będąc już na parkingu. - CO?

- PROSZĘ, JEDŹ ZE MNĄ!

Pokręciła głową, śmiejąc się. Wiedziałem, że myślała, jakie to było słodkie, że chciałem ciągle być z nią. Zastanawiała się, dlaczego management był aż tak zły, że pocałowałem ją na scenie. Nie wiedziała najważniejszego.

- Oh boże. - Wymamrotałem wstając, potykałem się lekko, gdy starałem się iść za nią. Zayn złapał mnie za ramię i powstrzymał, wciągając mnie z powrotem do auta.

- Kolego, uspokój się. - Jęknął, gdy pchnął moje słabe ciało do auta. - Zobaczysz ją za jakieś dziesięć minut.

- Serio Harry, co się do cholery dzieje? - Spytał Liam.

Wydałem z siebie niski jęk i ponownie złapałem się za brzuch, spuszczając głowę pomiędzy kolanami. Mój oddech wychodził w krótkich oddechach. Nie widziałem za wiele. - Muszę do niej zadzwonić. - Wydyszałem.

Wyciągnąłem swój telefon i szybko wybrałem jej numer. Dzwonek rozbrzmiewał w nieskończoność. Dlaczego ode mnie odbierała? Dzwoniłem do niej znowu i znowu, modląc się, by odebrała. Ale nie zrobiła tego. Musiałem dostać się do budynku Modest! Management pierwszy, żebym mógł tam na nią poczekać i wszystko jej wyjaśnić.

- Dlaczego nie obiera?! - Jęknąłem z frustracji. Rozglądnąłem się wokół, bezradnie patrząc na chłopców. - Dlaczego nie chce ode mnie odebrać?!

Liam niezręcznie podniósł torebkę, która leżała koło niego. - Uhm kolego? Czy to nie jest jej torebka? - Wymamrotał.

- Kurwa. - Jęknąłem. - Musimy się pospieszyć. Muszę jej powiedzieć. Powininem jej powiedzieć, tak szybko, jak tylko to zrobiłem. Oh boże, ona mnie znienawidzi. Zranię ją. Ona jest taka dobra. Nie mogę... Nie chcę...

Dłoń Louisa ostro uderzyła w mój policzek. Wszyscy wyglądali na zaskoczonych. Podniosłem swoją dłoń, do czerwonego policzka w szoku. Ale Louis tylko zaostrzył swoje spojrzenie. - Co. Zrobiłeś. - Kipiał ze złości.

- Byłem p-pijany...

- Harry!

- Pocałowałem kogoś. Jest zdjęcie. Niech k-ktoś sprawdzi twittera. Zobaczy, czy to o to chodzi. Proszę. - Błagałem.

Wszyscy patrzyli na mnie w szoku, dopóki Niall nie wyciągnął swojego telefonu i zaczął w niego uderzać. Parę sekund później, zaczerpnął mocno powietrze i pokazał mi telefon. Nie dość, że cały jego timeline był zawalony zdjęciami mnie i brunetki z baru, całujących się.

To jeszcze trzy światowe trendy krążyły dookoła naszych obrazków. #Haudry. #Audrey Benton. #HarryCheated.

Opadłem na siedzenie i czekałem, aż podróż się skończy. Chłopcy mówili coś do mnie, ale ja nie słuchałem. Byłem skupiony tylko na tym, by dostać się do budynku przed Audrey, żebym mógł jej o tym powiedzieć, zanim oni to zrobią.

Samochód powoli się posuwał. A ja niecierpliwie uderzałem palcami. - Dlaczego się nie ruszamy?! - Wysyczałem.

- Jest korek. - Odpowiedział cicho Zayn. Widziałem, jak on i całą resztę, powstrzymują swoją złość na mnie. Dotarliśmy do budynku po dwudziestu pięciu minutach. Późno, ale management to zrozumie. I nie było opcji, że Audrey dostała się tu przede mną.

Wybiegłem z auta prosto do budynku, żadne słowa pocieszenia nie padły z ust chłopców. Nerwowo podszedłem do sekretarki.

- Uh, tak. Spotkanie z ostatniej chwili. Który pokój? - Wymamrotałem.

Popatrzyła na mnie z litościwym wyrazem twarzy. - Pokój numer siedem, panie Styles.

Wbiegłem po schodach i otworzyłem drzwi. W środku był tylko Simon i Annie. Bez Audrey. Obydwoje popatrzyli na mnie, gdy zatrzasnąłem drzwi przed ich twarzami, odwracając się, chcąc zaczekać na nią na zewnątrz. Usłyszałem, jak krzyczą za mną.

Cierpliwie czekałem w lobby, wypatrując pojawienia się jej małego, srebrnego auta. Po paru minutach, usłyszałem stukot szpilek o kafelki za mną i odwróciłem się, by zobaczyć Annie nadchodzącą ze swoim zwykłym zdystansowanym wyrazem twarzy.

- Co ty wyprawiasz? - Rzuciła. - Czekamy na ciebie.

- Audrey jeszcze nie ma. - Wytłumaczyłem. - Najpierw muszę z nią porozmawiać.

- Audrey już jest. - Odpowiedziała wkurzona. - Była w łazience, kiedy wszedłeś. Chodź.

Mój żołądek opadł, gdy udałem się za Annie, bez żadnego słowa. Mój wzrok był zamazany. Wszystko, co widziałem to jej plecy, gdy szedłem za nią. Z każdym krokiem nienawidziłem siebie coraz bardziej. To była moja kara. Byłem słaby, i nie potrafiłem się przyznać, gdy miałem ku temu okazję.

Tępo wszedłem do pokoju. Audrey uśmiechnęła się do mnie promiennie. Ciągle nic nie wiedziała. Będę musiał zobaczyć wyraz jej twarzy, gdy się dowie. Popatrzyłem na nią obojętnie, a jej uśmiech znikł.

- Jestem pewny, że wiecie, dlaczego tu jesteście. - Powiedział Simon.

- Więc tak, ale naprawdę? Harry pocałował mnie na scenie, co było dość impulsywnym zachowaniem. Ale ludzie na TCA to pokochali. Nie widzę żadnego problemu. - Wytłumaczyła Audrey, wkurzonym tonem.

Simon popatrzył na nas, zdziwiony. - Okej, więc chyba nie wiecie. Byłaś na twitterze? Jak mogłaś tego nie zauważyć?

Zmarszczyła brwi i popatrzyła na mnie, szukając pomocy. Wpatrywałem się w ziemię. - Tak... Harry pokazał mi, że nasze imiona były w trendach.

- I nie kliknęłaś w to? - Prychnęła Annie. - Harry, naprawdę spierdoliłeś sprawę tym razem. Naruszyłeś swój kontrakt i nie wiemy, czy można to naprawić.

- Czy ktoś może mi powiedzieć, co się dzieje? - Audrey spytała, patrząc na każdego z nas po kolei.

- Cóż, od kiedy pan Styles zrobił swój mały, barowy eksces, wasz związek jest zagrożony.

- Co zrobił? - Krzyknęła, tym razem panika rozbrzmiewała w jej głosie.

Annie wywróciła oczami i podała jej przez stół czarnego iPhone'a. Bezradnie patrzyłem, jak małe dłonie Audrey sięgają i podnoszą go. Jej palce stukały po ekranie i nagle się zatrzymały. Wpatrywałem się w jej twarz.

Jej dolna warga lekko zadrżała, zanim wciągnęła ją do środka. W ciszy z powrotem podała telefon Annie. Nie patrzyła na mnie.

- Audrey... - Wyszeptałem, pochylając się do niej. Wzdrygnęła się pod moim dotykiem.

- Kiedy zostało zrobione? - Spytała. Jej głos drżał, gdy się odezwała. Jej ręce były złączone razem, a kostki białe.

- Parę nocy temu. - Odpowiedział Simon. - A teraz posłuchajcie, myślimy, że możemy to naprawić. Chcemy ruszyć dalej i odnowić twój kontrakt dzisiaj, a nie te parę dni później. Ciągle będziesz dostawała podwyższkę. bo tym razem będzie jeszcze ciężej. W sumie to już mamy do tego historię.

- Czyli? - Naciskała.

- Ty i Harry zerwaliście ze sobą na parę tygodni, ale ciągle pozostaliście bliskimi przyjaciółmi. Wtedy właśnie to się zdarzyło. Teoretycznie nie była to zdrada, dopiero niedawno wróciliście do siebie, bo zrozumieliście, jak bardzo się kochacie. Obydwoje wydacie oświadczenie w tej sprawie, chyba że nie przedłużysz kontraktu.

Audrey skinęła głową w zrozumieniu, a potem przebiegła palcami przez swoje długie włosy. Obserwowałem ją przez cały ten czas, błagając ją, by na mnie spojrzała. Jednak gdy to zrobiła, od razu pożałowałem. Zamiast zobaczyć w jej oczach ból złamanego serca, albo jakąkolwiek emocję, nie zobaczyłem nic.

Jej oczy były ciemne i puste. Wpatrywała się we mnie w ciszy.

- Kochanie, proszę. - Wyszeptałem. Nawet nie wiedziałem, o co ją prosiłem. Odwróciła ode mnie wzrok. To był koniec. Kontrakt się skończy, i po tym wszystkim, my też się skończymy. Trwaliśmy w ciszy, gdy Audrey żuła swoją wargę.

Annie i Simon niecierpliwie wpatrywali się w nią czekając na odpowiedź. W końcu, popatrzyła w górę i wyszczerzyła się bezczelnie. Co do cholery?

- Oczywiście, że go przedłużę. - Zaśmiała się. - To znaczy, dla takiej kasy, oczywiście tak. I to będzie świetna reklama dla mojego filmu. Ta druga praca jest dobra dla mojej kariery, nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo.

Urwała i odwróciła się do mnie, uśmiech pojawił się na jej twarzy. - I Harry naprawdę zaczyna mnie lubić, więc to czyni pracę łatwiejszą. Prawda, kochanie?

- C-co? - Wyjąkałem.

Przewróciła oczami i odwróciła się do nich. - No wiecie, jak podpowiadaliście mi, jak mam przekonać do siebie Harry'ego, by naprawdę mnie polubił. Mogę mu teraz powiedzieć, prawda? Bo powiedzieliście, że będę mogła przestać, tak szybko, jak odnowimy kontrakt i nie sądzę, że będę w stanie zdzierżyć więcej jego wkurzających wiadomości. Dalej będę dostawała ciuchy?

Annie skinęła i popatrzyła na mnie. - Cóż, oczywiście nie chcieliśmy, żeby dowiedział się w taki sposób. Ale, nie ma wyboru, albo będzie udawał albo go pozwiemy. I tak, będziesz dostawała ciuchy. - Odpowiedziała, zdenerwowanie było słyszalne w jej głosie. Audrey klasnęła w dłonie z podekscytowania.

Wstałem bez żadnego słowa i wyszedłem z pokoju, biegnąc w stronę łazienki, wbiegłem przez drzwi i prawie udało mi się dostać do kabiny, zanim zacząłem wymiotować. Łzy spływały po mojej twarzy bezradnie, gdy mój cały świat się rozpadł.

Nagle drzwi otworzyły się, a ja wstałem szybko. Do środka weszła Audrey, mając na sobie jeansy i jedną z moich pierdolonych koszulek.

- Harry? - Wyszeptała. - Dobrze się czujesz?

- Wypierdalaj stąd. - Wysyczałem.

- Prz-przepraszam.

- Powinien był się domyślić. Wszystko to było kłamstwem, prawda? Pierdol się. Nie mam zamiaru więcej z tobą rozmawiać.

Jej twarz stężała, gdy popatrzyła na mnie. - Złamane serce ssie, prawda? Ale hej, ty również jesteś całkiem dobrym kłamcą. - Zachichotała cicho. - Więc myślę, że jesteśmy kwita. Zobaczymy się w naszym domu, tak?

Wyszła, mrugając do mnie. Stałem w łazience, wpatrując się w ciszy w zamknięte drzwi, gdy cały mój świat właśnie się rozpadał. To wszystko było kłamstwem. Management ustawił wszystkie te rzeczy. Kazał jej udawać, że mnie lubi. Spowodował, że zakochałem się w niej, by uczynić nasze życie łatwiejszym. Mój telefon zawibrował, więc wyciągnąłem go. Powiadomienie z twittera. Moje ciało trzęsło się ze złości, gdy czytałem go.

@itsAudrey, 22:21 - @HarryStyles i ja, znamy prawdę. Kocham cię, Haz! pic.twitter.49894


Najgorszą częścią nie był ten tweet. Najgorszą częścią nie był fakt, że następnie management odpisał jej z mojego konta. Najgorszą rzeczą było zdjęcie, które zrobiliśmy prawie miesiąc temu na gali. Oczy Audrey lśniły, a jej usta były przyciśnięte do mojego policzka, a ja uśmiechałem się szczęśliwy do kamery.

Wyglądaliśmy na takich zakochanych, takich idealnych, powinienem był się domyślić, że to wszystko było zbyt idealne, by mogło być prawdą.

Złamała swoją obietnicę.
________________________________________________
Tak, no to właśnie moja reakcja w tej chwili. What. The. Fuck.?! Od jakiś 20 minut wpatruję się w komputer!
Ja pierdzielę, no tego się nie spodziewałam!

#muchlove N.

PS. Dobra, to teraz, jak już trochę ochłonęłam przejdźmy do przyjemniejszych rzeczy :) A więc, jak widzicie trochę nam się tutaj zmieniło ;) Co Wy na to? ;) Mi się straaasznie podoba i teraz chciałabym podziękować @Kateiloveyou1 za cudowny nagłówek i mojej kochanej @roleyhopes za szablon i wszystko, bo jest najlepsza na świecie! <3
Po drugie zmieniłam trochę zakładkę bohaterów, bo w końcu usiadłam i poszukałam jakiś fajnych gifów ;) Mam nadzieję, że się podobają ;)

Liczę na Wasze opinie w komentarzach, co do rozdziału, ale i co do wyglądu! ;))

Kochaaaaam Was xx

EDIT: Jeny, z tego wszystkiego znowu zapomniałam - następny w poniedziałek! :)

27 komentarzy:

  1. wow *.* Tego się nie spodziewałam :'( ~Justyna :**

    OdpowiedzUsuń
  2. jaka szmata po prostu
    aż odechciało mi się tego czytac ale wiem, że bd happy end
    więc czekam na kolejny
    masakra jaka szmata z niej ohhhhhhhhhhh

    OdpowiedzUsuń
  3. CO TO KURWA MA BYĆ?
    JAK TO? Ona.. ja.. on.. ale... przecierz ona go kocha. Nie ona nie udaje. A jeśli to.. to prawda to Aundry jesteś suką!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mm jak różowo tutaj ^^ A co do rozdzialu to DAFAQ ????? Bicz plis oni musza sie pogodzić! Matko ! Nie no nie zgadzam sie! Japierdooole! :OOO

    OdpowiedzUsuń
  5. Omfg ;o jestem tak bardzo zaskoczona odwrotem sytuacji!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że Aud chce się odegrać na Harrym za zdradę. Wspomniała o złamanym sercu. Chciała zeby poczuł się tak jak ona gdy zobaczyła to zdjęcie. Napewno

    OdpowiedzUsuń
  7. Co!? Jak to! Nie to nie możliwe!
    Nie wierzę! To nie może być prawdą, Audrey go kocha :'(
    Harry: (
    Jeju co to się dzieje!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja pierdole, jestem w szoku-.-
    Rozdział taki smutny, ale i tak mi sie podoba
    Zapraszam tez do mnie dontletmego-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. ..... Wtf?? Nadal nie mogee uwierzyc!
    Z początku myślałam że ona to specjalnie powiedziała, że to byla jej reakcja na zdrade.
    Audrey ale z ciebie suka.

    OdpowiedzUsuń
  10. omg nie
    oczywiscie ze Audrey go kocha! halo!

    slodkie zdjecie i swietny wyglad! x
    @bizzlethis

    OdpowiedzUsuń
  11. Mie wierze. Dodaj jutro kolejny prosze! Blagam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Mie wierze. Dodaj jutro kolejny prosze! Blagam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku było tak pięknie i się zepsuło.! Dlaczego??.. Zawiodłam się na Harrym i Audrey. Szybko jak najszybciej niech będzie poniedziałek.! :*******. Wygląd jest sto razy lepszy :D.!

    OdpowiedzUsuń
  14. Eeee.... że co!?

    OdpowiedzUsuń
  15. OhMyWillHerondale17 maja 2014 21:21

    ŻE CO?! To jest niemożliwe! Audrey go kochała, nie mogła udawać! O_O SZOK.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ej chwilka bo się pogubiłam... TO WSZYSTKO BYŁO UDAWANE WTF ???!!
    to jest żart, prawda ? o.O
    /Madzik

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak dla mnie Audrey chciała się odegrać za tą zdradę a Annie zrozumiała o co jej chodzi i to powiedziała.Wiadomo że Audrey kocha Harrego jak był Rozdział z jej perspektywy to przecież tak jakby mówiła sobie że go kocha itp. po co by miała kłamać sobie ? i wgl Audrey nie jest taką s*ką żeby to zrobić.
    Ale i tak WOW ! xD

    OdpowiedzUsuń
  18. WTF jak aud mogła to zrobić ?!
    Jejku jak szkoda mi Harry'ego,.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak dla mnie Audrey Zrobiła to tylko po to by dopłacić się Harry'emu za zdradę a Annie zrozumiała i powiedziała to.Wiadomo że Audrey kocha Harry'ego, jak był rozdział z jej perspektywy to tak jakby mówiła sobie że go kocha.Po co miała by sobie kłamać ? I wgl. Audrey nie jest taką s*ką żeby to zrobić.
    Ale i tak WOW !

    OdpowiedzUsuń
  20. CO?! ALE JAK? PRZECIEŻ ONA GO KOCHAŁA ! CO ? nie ogarniam... biedny Harry :c tak bardzo mi go szkoda eh AUD, JAK MOGŁAŚ BYĆ TAK OKRUTNA !!! :C
    A co do nowego wyglądu bloga to jest przepiekny hrhdhdhdjejwkfnrbkdru uwielbiam go po prostu haha :3
    @himyliam

    OdpowiedzUsuń
  21. I tak będą razem :) A wygląd świetny ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. JA SIĘ CHYBA KURWA ZABIJĘ.
    Przeważnie wszystkiego się domyślam, ale cholera na to nie wpadłam! Mam ochotę podciąć gardło Audrey ;-;
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    Ok, przeszło.

    OdpowiedzUsuń
  23. WTF?! Nie rozumiem?! Przecież były opisywane uczucia Aud, jej przemyślenia i wgl? Co to ku*rwa jest?!

    OdpowiedzUsuń
  24. Aud dobrze zrobiła,chociaż ta akcja w kiblu trochę wredna,i szkoda mi Hazza :'( bcndjfoghjd *.*

    OdpowiedzUsuń
  25. O ja pierdziee tego sie nie spidziewalam ;o mam nadzieje to wszystko okaze sie jakims glupim snem, bo przeciez to nie moze byc prawda, nie? O matko jak ja nie moge sie doczekac nastepnego!

    OdpowiedzUsuń
  26. O japierdole ale jak to? Przecież jak było z jej punktu widzenia to ona myślała o nim i wgl myślała ze go tak bardzo kocha, no japierdole to przecież napewno nie jest prawda, ona musiała udawać błagam daj już następny rozdział bo to wszystko musi się wyjaśnić lol lol lol no po prostu tak bardzo przeżywam ten rozdział, prawie jak finał TVD o Jezu błagam dawaj następny już

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie zniosę tej niepewności. Harry był awww ale postąpił źle.
    Jestem rozdarta

    OdpowiedzUsuń