Harry's POV:
Obudziłem się z Audrey w ramionach. Jej plecy przyciśnięte były do mojej piersi, leżeliśmy na "łyżeczki". Moja broda opierała się na jej głowie, a nasze ciała idealnie do siebie pasowały. Moje ramię zarzucone było na jej brzuch, a jej dłonie zaciśnięte były na moich. Rozglądnąłem się w poszukiwaniu poduszki, którą położyła między nami. Była na podłodze.
Zaśmiałem się i odsunąłem się od niej, wskakując pod prysznic. Wziąłem szybką kąpiel i ubrałem się, zakładając na siebie czarną koszulę i czarne, obcisłe jeansy, dobierając do tego pomarańczową czapkę. Lekko potrząsnąłem Audrey, by ją obudzić.
- Audrey, wstawaj. Dzisiaj spędzamy dzień w Nowym Jorku. - Wyszeptałem.
- Jeszcze pięć minut. - Wymamrotała, odwracając się.
- Nie, wstawaj. Musisz iść pod prysznic. Annie wysłała nam już dzisiejszy plan, tego co będziemy robić.
- Jesteś taki denerwujący. - Wymruczała, gdy odrzuciła kołdrę i wyczołgała się z łóżka. Poszła wolno do łazienki i zatrzasnęła za sobą drzwi, powodując tym, że zacząłem się śmiać. Wyszedłem z pokoju i zapukałem do drzwi chłopaków, pytając ich czy chcą coś ze Starbucksa.
Gdy zebrałem ich zamówienie, wyszedłem na ulicę i podążyłem do najbliższej kawiarni w okolicy. Miałem dużą kawę z mlekiem i cukrem dla Audrey, taką, która zamówiła, gdy ostatnio byliśmy razem. Gdy wróciłem do pokoju, właśnie suszyła swoje włosy. Podałem jej kawę.
- Dzięki. - Powiedziała, wyłączając suszarkę. - To co dzisiaj robimy?
- Idziemy po prostu na krótki spacer po mieście, robiąc co chcemy. Potem idziemy na lunch z chłopakami, a potem mamy konferencję prasową. Na którą możesz iść z nami. Potem spędzamy czas w hotelu z chłopcami. I myślę, że przyjedzie jeszcze Perrie. Brzmi okej, prawda?
- Idealnie. Czy możemy iść na Times Square, proszę? - Błagała, wysuwając swoją dolną wargę i klaszcząc w dłonie.
- Jasne. - Powiedziałem, wywracając oczami. Pisnęła z zadowolenia i pobiegła do swojej walizki, by wybrać ubrania na dzisiejszy spacer. W końcu ubrała na siebie luźny sweter i ciemne jeansy, a potem wyszła za mną z pokoju.
Wyszliśmy tylnym wyjściem, by uniknąć fanów. Ubrałem szary kaptur na głowę, a Audrey założyła ogromne okulary przeciwsłoneczne zasłaniające jej twarz. Najprawdopodobniej i tak nas rozpoznają, ale na razie było w porządku. Szliśmy obok siebie, rozmawiając i śmiejąc się, gdy pokazywałem jej różne rzeczy.
W końcu dojechaliśmy na Times Square. Nagle Audrey wbiegła na środek placu i zaczęła się kręcić, jej oczy były szeroko otwarte, gdy patrzyła na wszystko.
- Jest taki wielki. - Wydyszała.
- Powiedziałaś to! - Krzyknąłem nagle, wyrzucając pięści w powietrze. - To naprawdę było dobre.
Pacnęła mnie w ramię. - Dlaczego rujnujesz tę chwilę, Harry.
- Myślę, że jeszcze bardziej ją udoskonalam. - Odpowiedziałem radośnie.
- Jesteś taki niedojrzały. - Jęknęła, a potem dźgnęła mnie w dołeczki, które pojawiły się na moich policzkach.
- Kochasz to. - Droczyłem się z nią, gdy szturchnąłem palcem jej mały nos. Zachichotała na mój dotyk, a potem odsunęła moją dłoń.
- Możemy iść pozwiedzać? Chcę zobaczyć wszystko, co możliwe.
Zaśmiałem się i chwyciłem jej dłoń, prowadząc ją do następnego miejsca, które chciałem jej pokazać. Po tym, jak przeszliśmy się po Central parku, zobaczyliśmy Statuę Wolności i byliśmy w strefie zero, poszliśmy na małe zakupy, aż w końcu nadszedł czas, by spotkać się z chłopakami. Spotkaliśmy się w restauracji z sushi, w której zarezerwowali dla nas prywatną salę.
Fani byli stłoczeni na zewnątrz, krzycząc dziko. Opiekuńczo objąłem Audrey, kładąc swoje dłonie na jej wąskich plecach, gdy szliśmy przez tłum.
- Wszystko w porządku? - Spytałem, gdy w końcu udało nam się przedrzeć przez tłum.
- Jest okej. - Cała promieniowała. Zostaliśmy zaprowadzeni do prywatnej sali, gdzie chłopcy i Perrie już na nas czekali, siedząc wokół ogromnego stołu. Olbrzymi talerz z sushi stał na jego środku.
- Harry! - Krzyknął Niall, jego buzia była pełna jedzenia. Potargałem jego włosy i usiadłem koło niego, a Audrey zajęła miejsce zaraz przy mnie.
- Hej Perrie. - Przywitałem się z nią ciepło. - To moja dziewczyna, Audrey.
- Hej! Miło cię poznać. - Uśmiechnęła się łagodnie.
- Ciebie też. - Odpowiedziała Audrey. Od razu zajęliśmy się jedzeniem. Audrey i Perrie miały dużo wspólnego i od razu zaczęły ze sobą rozmawiać. Za to Niall i ja zaczęliśmy zawody w jedzeniu sushi, wkładając do buzi, jak największą ilość jedzenia.
Pod koniec posiłku, jęknąłem trzymając się za brzuch, a Niall uśmiechał się zwycięsko, bo zjadł więcej sushi.
- Jesteś słaby, Styles. - Dokuczał mi.
- Oh Hazza, nie słuchaj go! Jesteś idealny! - Dramatycznie powiedział Louis.
Udawałem, jakbym ocierał łzy. - Dziękuję, że zawsze jesteś ze mną, BooBear.
Niall rzucił we mnie sushi w odpowiedzi, uderzając mnie prosto w twarz. Wszyscy wybuchnęli śmiechem, a Niall prawie spadł na podłogę, skręcając się ze śmiechu i płacząc. Starłem jedzenie z twarzy i rzuciłem w niego. Zanim walka na jedzenie porządnie się rozpoczęła, do środka weszła Annie. Nagle wszyscy się wyprostowaliśmy, gdy popatrzyła na nas podejrzliwie.
- Musimy iść na wywiad. - Zażądała. Wszyscy wstaliśmy i wyszliśmy za nią z pokoju, jej obcasy stukały po podłodze z każdym jej krokiem.
***
- Więc, Harry, to prawda, że jesteś zajęty? - Spytał dziennikarz.
- Tak, to prawda. - Uśmiechnąłem się.
- Jak się poznaliście? - Spytał.
Przywołałem historię, którą opowiadaliśmy każdemu. - Poznaliśmy się w Starbucskie.
- Słodko. - Odpowiedział mężczyzna. - Co na pierwszy rzut oka uderzyło cię w tej przypadkowej dziewczynie w Starbucskie?
- Szczerze? - Zaśmiałem się głęboko, przypominając sobie, jak wkurzony wskazałem na jej zdjęcie w folderze. - Była strasznie seksowna.
Tym sposobem zebrałem głośny śmiech od każdego i potępiające spojrzenie od Annie.
- Co lubisz w niej najbardziej? Czy twoja sława to nie problem?
Przygryzłem wargę, myśląc o Audrey. Lubiłem w niej wszystko. Lubiłem jej włosy i jej usta, i to, jak się rumieniła, gdy powiedziałem coś niestosownego. Lubiłem, jak mnie wyzywała, za wszystkie głupie rzeczy. Lubiłem to, jak mocno we mnie wierzyła. Myślałem o tych wszystkich rzeczach, zanim udzieliłem zwięzłej, lecz szczerej, odpowiedzi. - Powoduje, że staję się lepszym człowiekiem. I tak, to jest ciężkie dla naszej dwójki, ale Audrey bardzo dobrze sobie z tym radzi.
- Cóż, wnioskuję, że jest świetną dziewczyną. A teraz Zayn, umawiasz się z Perrie z Little Mix, i właśnie zrobiłeś sobie tatuaż na swoim ramieniu z jej podobizną. Co spowodowało, że to zrobiłeś? - Teraz dziennikarz skupił się na Zaynie, a ja mogłem już odetchnąć z ulgą.
Widziałem, że Audrey mnie obserwuje. Posłałem jej lekki uśmiech, a ona mrugnęła do mnie. A potem odwróciłem swój wzrok z powrotem w stronę dziennikarza.
***
- To był naprawdę dobry wywiad, prawda kolego? - Powiedziałem, dołączając do Liama na kanapie. Byliśmy w pokoju Nialla i Zayna.
- Na pewno. Cieszę się, że nie zadawał zbyt wielu niewygodnych pytań. - Odpowiedział. Audrey i Niall siedzieli na innej kanapie, wsuwając chipsy do buzi. Obydwoje byli, jak studnie bez dna, jeśli chodziło o jedzenie.
Parę minut później Zayn i Perrie weszli do pokoju, Zayn dumnie trzymał butelkę wódki w dłoni. - Kto chce zagrać w grę? - Zapytał dokuczliwie, wznosząc do góry butelkę.
Parę minut później wszyscy siedzieliśmy w kółku, grając w prawdę czy wyzwanie. Audrey usiadła koło mnie, a ja bawiłem się bezmyślnie jej palcami. Louis klasnął w dłonie, by zwrócić na siebie naszą uwagę.
- Uwaga, wszyscy! - Powiedział głośno. - Zaczynam. Zayn, prawda czy wyzwanie?
- Wyzwanie. - Uśmiechnął się.
- Wyzywam cię, żebyś zadzwonił do Annie i powiedział jej, że ktoś wrzucił do sieci nagie zdjęcia Nialla.
Wszyscy popatrzyliśmy na Zayna, czekając, czy podejmie wyzwanie. Skinął głową i uniósł swój telefon. - Annie? Tak. Uhm, właśnie siedzę na internecie i znalazłem parę, hm no cóż, gołych zdjęć Nialla. - Słyszeliśmy jej dzikie krzyki przez telefon, gdy wszyscy staraliśmy się stłumić nasze chichoty. - Mhm. Dobrze. Wyślę ci link. - Rozłączył się i uśmiechnął się zadowolony z siebie, a wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- To było niesamowite Zayn. - Pogratulował mu Liam. - Teraz ty wybierasz!
Dziesięć minut później, Louis wrzucił do sieci zdjęcie swojego sutka, Niall wypił cztery shoty, a potem popił je tabasco, Perrie przebiegła po korytarzu w samym staniku i majtkach, aż w końcu nadeszła moja kolej.
Perrie stukała swoim palcem w brodę, zastanawiając się. Nagle odwróciła się do mnie, cała w skowronkach z powodu swojego pomysłu. Jęknęłam. - Wyzywam Harry'ego, by poszedł do innego pokoju z Audrey na pięć minut.
Oboje wzruszyliśmy ramionami i wstaliśmy, udając się do drzwi. - Czekajcie! - Zawołała za nami. - Koszulki zostawiacie tutaj. - Wszyscy chłopcy zaśmiali się i przybili jej piątki.
Zaśmiałem się i ściągnąłem swoją, bez sekundy zastanowienia. Audrey niepewnie ściągnęła swoją, zostając w czarnym, koronkowym staniku. Poszła za mną do innego pokoju. Wiedziałem, że się na mnie gapi. Uśmiechnąłem się do siebie zadowolony, ale nie powiedziałem ani słowa. Weszliśmy do środka, a ona niezgrabnie usiadła na końcu łóżka, chwytając poduszkę, zakrywając nią swoją pierś.
- Więc, co chcesz robić? - Powiedziała wolno.
- Cóż, jestem chyba pod zbyt wielkim wrażeniem, by jakoś zareagować. - Droczyłem się. A ona rzuciła we mnie poduszką i uderzyła mnie w twarz. Prychnąłem na nią. - Powinieniem być wkurzony, ale teraz nic cię nie zakrywa, więc nie będę narzekać.
Zarumieniła się i znowu chwyciła poduszkę. - Perwer. - Droczyła się.
- No proszę cię, nie możesz nazywać swojego chłopaka perwerem. - Odpyskowałem jej. Zachichotała cicho, zakrywając swoją buzię dłonią.
- Nie płacą mi chyba wystarczająco. - Zaśmiałam się. - W umowie powinna być jakaś klauzula co się stanie, gdy będziesz mnie seksualnie nękać.
- Hej, nie jestem w tym wcale taki zły. - Wydąłem wargi, wysuwając moją dolną wargę i rzucając jej oczy szczeniaczka.
- Harry, jeśli nie byłbyś taki słodki ciągle musiałabym być na ciebie zła. - Zachichotała.
- Myślisz, że jestem słodki? - Powiedziałem szczęśliwie. Audrey zarumieniła się i wsunęła kosmyk włosów za swoje ucho.
- Tyko dlatego, że muszę. To moja praca, pamiętasz? Jestem najlepszą udawaną dziewczyną na świecie.
- Tak, naprawdę jesteś. Jestem wdzięczny, że to ciebie wybrałem, Aud. I cieszę się, że się na to zgodziłaś, pomimo tego, że na początku byłem takim kutasem. A tak poza tym, wiem, że myślisz, że jestem słodki. Tak, widziałem, jak na mnie patrzyłaś, gdy ściągnąłem koszulkę.
- Ja też się cieszę, że to zrobiłam. - Uśmiechnęła się nieśmiało. - I wcale cię nie obczajałam! - Zaprzeczyła za szybko. Uniosłem swoją brew, a ona jęknęła. - Okej, minęło pięć minut. Wracamy.
Zaśmiałem się i wstałem z łóżka, podchodząc do drzwi. Popatrzyłem na nią, zanim je otworzyłem.
- Show time, Audrey. - Powiedziałem, powoli otwierając drzwi.
W progu natknęliśmy się na czterech chłopaków pochylających się do drzwi, ich buzie były otwarte w szoku, a w ich oczach czaiło się zaskoczenie. Słyszeli każde wypowiedziane przez nas słowo.
________________________________________________________
Cześć, cześć! ;)
No i co Wy na to? Chłopcy w końcu się dowiedzieli! Ale to chyba lepiej prawda, chociaż sposób raczej nieprzewidywalny! Podsłuchiwacze! ;) Ten rozdział strasznie mi się podobał, szczególnie ten moment z wyzwaniem Zayna ;DD
Ciągle zapraszam do zakładki "Informowani" <3
Następny w sobotę! ;))
#muchlove N.
PS. Cześć, to znowu ja i znowu proszę o jedno słowo ;))
super <3
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeejku, ale drama będzie. XD rozdział świetny, dziękuję Ci że tłumaczysz. Jesteś świetna
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale czytając ten rozdział, miałam cały czas uśmiech na twarzy :D Szkoda, że dowiedzieli się w taki sposób. Swoją drogą kto wam kazał wciskać nosy w nie swoje sprawy? A dokładniej przykładać uszy .. haha odwala mi, nie nic. xD
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial! Jakim prawem podsluchiwali ja sie pytam! Omnomnomnomnomnom co teraz bd? Czekam na next !
OdpowiedzUsuń@realyVictorius
łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaał
OdpowiedzUsuńO kurwa ! :OOO zdecydowanie za krótki rozdział!!!!! Ale o kurwa !! Harry odkręć to kurnaa ! :O WOW !
OdpowiedzUsuńomgomg, ale akcja z tymi podsłuchiwaczami ;o
OdpowiedzUsuńO boze blagam kolejny dodaj jutro blagm i prosze. Jeszcze raz blagam. Swietny rozdzial. A myslalan ze tam w pokoju cos sie stanie.
OdpowiedzUsuńuwielbiam to opowiadanie, ciekawe co zrobią chłopcy skoro już wiedzą
OdpowiedzUsuńI co teraz będzie ? Jejku ! Ja chce juz next ! :)
OdpowiedzUsuńOmg Harry nagi Mrrrr więcej seksu on jest chodzącym seksem. !!
OdpowiedzUsuńJeju kocham. Chce już nn. :3
OdpowiedzUsuńwspaniały:*
OdpowiedzUsuńSuperrrrr. Kiedy kolejny ? <3<3
OdpowiedzUsuńOMFG 😨😱😱
OdpowiedzUsuń