czwartek, 13 marca 2014

Rozdział 14.

Harry's POV:

Obudziłem się z Audrey w ramionach. Jej plecy przyciśnięte były do mojej piersi, leżeliśmy na "łyżeczki". Moja broda opierała się na jej głowie, a nasze ciała idealnie do siebie pasowały. Moje ramię zarzucone było na jej brzuch, a jej dłonie zaciśnięte były na moich. Rozglądnąłem się w poszukiwaniu poduszki, którą położyła między nami. Była na podłodze.

Zaśmiałem się i odsunąłem się od niej, wskakując pod prysznic. Wziąłem szybką kąpiel i ubrałem się, zakładając na siebie czarną koszulę i czarne, obcisłe jeansy, dobierając do tego pomarańczową czapkę. Lekko potrząsnąłem Audrey, by ją obudzić.

- Audrey, wstawaj. Dzisiaj spędzamy dzień w Nowym Jorku. - Wyszeptałem.

- Jeszcze pięć minut. - Wymamrotała, odwracając się.

- Nie, wstawaj. Musisz iść pod prysznic. Annie wysłała nam już dzisiejszy plan, tego co będziemy robić.

- Jesteś taki denerwujący. - Wymruczała, gdy odrzuciła kołdrę i wyczołgała się z łóżka. Poszła wolno do łazienki i zatrzasnęła za sobą drzwi, powodując tym, że zacząłem się śmiać. Wyszedłem z pokoju i zapukałem do drzwi chłopaków, pytając ich czy chcą coś ze Starbucksa.

Gdy zebrałem ich zamówienie, wyszedłem na ulicę i podążyłem do najbliższej kawiarni w okolicy. Miałem dużą kawę z mlekiem i cukrem dla Audrey, taką, która zamówiła, gdy ostatnio byliśmy razem. Gdy wróciłem do pokoju, właśnie suszyła swoje włosy. Podałem jej kawę.

- Dzięki. - Powiedziała, wyłączając suszarkę. - To co dzisiaj robimy?

- Idziemy po prostu na krótki spacer po mieście, robiąc co chcemy. Potem idziemy na lunch z chłopakami, a potem mamy konferencję prasową. Na którą możesz iść z nami. Potem spędzamy czas w hotelu z chłopcami. I myślę, że przyjedzie jeszcze Perrie. Brzmi okej, prawda?

- Idealnie. Czy możemy iść na Times Square, proszę? - Błagała, wysuwając swoją dolną wargę i klaszcząc w dłonie.

- Jasne. - Powiedziałem, wywracając oczami. Pisnęła z zadowolenia i pobiegła do swojej walizki, by wybrać ubrania na dzisiejszy spacer. W końcu ubrała na siebie luźny sweter i ciemne jeansy, a potem wyszła za mną z pokoju.

Wyszliśmy tylnym wyjściem, by uniknąć fanów. Ubrałem szary kaptur na głowę, a Audrey założyła ogromne okulary przeciwsłoneczne zasłaniające jej twarz. Najprawdopodobniej i tak nas rozpoznają, ale na razie było w porządku. Szliśmy obok siebie, rozmawiając i śmiejąc się, gdy pokazywałem jej różne rzeczy.

W końcu dojechaliśmy na Times Square. Nagle Audrey wbiegła na środek placu i zaczęła się kręcić, jej oczy były szeroko otwarte, gdy patrzyła na wszystko.

- Jest taki wielki. - Wydyszała.

- Powiedziałaś to! - Krzyknąłem nagle, wyrzucając pięści w powietrze. - To naprawdę było dobre.

Pacnęła mnie w ramię. - Dlaczego rujnujesz tę chwilę, Harry.

- Myślę, że jeszcze bardziej ją udoskonalam. - Odpowiedziałem radośnie.

- Jesteś taki niedojrzały. - Jęknęła, a potem dźgnęła mnie w dołeczki, które pojawiły się na moich policzkach.

- Kochasz to. - Droczyłem się z nią, gdy szturchnąłem palcem jej mały nos. Zachichotała na mój dotyk, a potem odsunęła moją dłoń.

- Możemy iść pozwiedzać? Chcę zobaczyć wszystko, co możliwe.

Zaśmiałem się i chwyciłem jej dłoń, prowadząc ją do następnego miejsca, które chciałem jej pokazać. Po tym, jak przeszliśmy się po Central parku, zobaczyliśmy Statuę Wolności i byliśmy w strefie zero, poszliśmy na małe zakupy, aż w końcu nadszedł czas, by spotkać się z chłopakami. Spotkaliśmy się w restauracji z sushi, w której zarezerwowali dla nas prywatną salę.

Fani byli stłoczeni na zewnątrz, krzycząc dziko. Opiekuńczo objąłem Audrey, kładąc swoje dłonie na jej wąskich plecach, gdy szliśmy przez tłum.

- Wszystko w porządku? - Spytałem, gdy w końcu udało nam się przedrzeć przez tłum.

- Jest okej. - Cała promieniowała. Zostaliśmy zaprowadzeni do prywatnej sali, gdzie chłopcy i Perrie już na nas czekali, siedząc wokół ogromnego stołu. Olbrzymi talerz z sushi stał na jego środku.

- Harry! - Krzyknął Niall, jego buzia była pełna jedzenia. Potargałem jego włosy i usiadłem koło niego, a Audrey zajęła miejsce zaraz przy mnie.

- Hej Perrie. - Przywitałem się z nią ciepło. - To moja dziewczyna, Audrey.

- Hej! Miło cię poznać. - Uśmiechnęła się łagodnie.

- Ciebie też. - Odpowiedziała Audrey. Od razu zajęliśmy się jedzeniem. Audrey i Perrie miały dużo wspólnego i od razu zaczęły ze sobą rozmawiać. Za to Niall i ja zaczęliśmy zawody w jedzeniu sushi, wkładając do buzi, jak największą ilość jedzenia.

Pod koniec posiłku, jęknąłem trzymając się za brzuch, a Niall uśmiechał się zwycięsko, bo zjadł więcej sushi.

- Jesteś słaby, Styles. - Dokuczał mi.

- Oh Hazza, nie słuchaj go! Jesteś idealny! - Dramatycznie powiedział Louis.

Udawałem, jakbym ocierał łzy. - Dziękuję, że zawsze jesteś ze mną, BooBear.

Niall rzucił we mnie sushi w odpowiedzi, uderzając mnie prosto w twarz. Wszyscy wybuchnęli śmiechem, a Niall prawie spadł na podłogę, skręcając się ze śmiechu i płacząc. Starłem jedzenie z twarzy i rzuciłem w niego. Zanim walka na jedzenie porządnie się rozpoczęła, do środka weszła Annie. Nagle wszyscy się wyprostowaliśmy, gdy popatrzyła na nas podejrzliwie.

- Musimy iść na wywiad. - Zażądała. Wszyscy wstaliśmy i wyszliśmy za nią z pokoju, jej obcasy stukały po podłodze z każdym jej krokiem.

***

- Więc, Harry, to prawda, że jesteś zajęty? - Spytał dziennikarz.

- Tak, to prawda. - Uśmiechnąłem się.

- Jak się poznaliście? - Spytał.

Przywołałem historię, którą opowiadaliśmy każdemu. - Poznaliśmy się w Starbucskie.

- Słodko. - Odpowiedział mężczyzna. - Co na pierwszy rzut oka uderzyło cię w tej przypadkowej dziewczynie w Starbucskie?

- Szczerze? - Zaśmiałem się głęboko, przypominając sobie, jak wkurzony wskazałem na jej zdjęcie w folderze. - Była strasznie seksowna.

Tym sposobem zebrałem głośny śmiech od każdego i potępiające spojrzenie od Annie.

- Co lubisz w niej najbardziej? Czy twoja sława to nie problem?

Przygryzłem wargę, myśląc o Audrey. Lubiłem w niej wszystko. Lubiłem jej włosy i jej usta, i to, jak się rumieniła, gdy powiedziałem coś niestosownego. Lubiłem, jak mnie wyzywała, za wszystkie głupie rzeczy. Lubiłem to, jak mocno we mnie wierzyła. Myślałem o tych wszystkich rzeczach, zanim udzieliłem zwięzłej, lecz szczerej, odpowiedzi. - Powoduje, że staję się lepszym człowiekiem. I tak, to jest ciężkie dla naszej dwójki, ale Audrey bardzo dobrze sobie z tym radzi.

- Cóż, wnioskuję, że jest świetną dziewczyną. A teraz Zayn, umawiasz się z Perrie z Little Mix, i właśnie zrobiłeś sobie tatuaż na swoim ramieniu z jej podobizną. Co spowodowało, że to zrobiłeś? - Teraz dziennikarz skupił się na Zaynie, a ja mogłem już odetchnąć z ulgą.

Widziałem, że Audrey mnie obserwuje. Posłałem jej lekki uśmiech, a ona mrugnęła do mnie. A potem odwróciłem swój wzrok z powrotem w stronę dziennikarza.

***

- To był naprawdę dobry wywiad, prawda kolego? - Powiedziałem, dołączając do Liama na kanapie. Byliśmy w pokoju Nialla i Zayna.

- Na pewno. Cieszę się, że nie zadawał zbyt wielu niewygodnych pytań. - Odpowiedział. Audrey i Niall siedzieli na innej kanapie, wsuwając chipsy do buzi. Obydwoje byli, jak studnie bez dna, jeśli chodziło o jedzenie.

Parę minut później Zayn i Perrie weszli do pokoju, Zayn dumnie trzymał butelkę wódki w dłoni. - Kto chce zagrać w grę? - Zapytał dokuczliwie, wznosząc do góry butelkę.

Parę minut później wszyscy siedzieliśmy w kółku, grając w prawdę czy wyzwanie. Audrey usiadła koło mnie, a ja bawiłem się bezmyślnie jej palcami. Louis klasnął w dłonie, by zwrócić na siebie naszą uwagę.

- Uwaga, wszyscy! - Powiedział głośno. - Zaczynam. Zayn, prawda czy wyzwanie?

- Wyzwanie. - Uśmiechnął się.

- Wyzywam cię, żebyś zadzwonił do Annie i powiedział jej, że ktoś wrzucił do sieci nagie zdjęcia Nialla.

Wszyscy popatrzyliśmy na Zayna, czekając, czy podejmie wyzwanie. Skinął głową i uniósł swój telefon. - Annie? Tak. Uhm, właśnie siedzę na internecie i znalazłem parę, hm no cóż, gołych zdjęć Nialla. - Słyszeliśmy jej dzikie krzyki przez telefon, gdy wszyscy staraliśmy się stłumić nasze chichoty. - Mhm. Dobrze. Wyślę ci link. - Rozłączył się i uśmiechnął się zadowolony z siebie, a wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

- To było niesamowite Zayn. - Pogratulował mu Liam. - Teraz ty wybierasz!

Dziesięć minut później, Louis wrzucił do sieci zdjęcie swojego sutka, Niall wypił cztery shoty, a potem popił je tabasco, Perrie przebiegła po korytarzu w samym staniku i majtkach, aż w końcu nadeszła moja kolej.

Perrie stukała swoim palcem w brodę, zastanawiając się. Nagle odwróciła się do mnie, cała w skowronkach z powodu swojego pomysłu. Jęknęłam. - Wyzywam Harry'ego, by poszedł do innego pokoju z Audrey na pięć minut.

Oboje wzruszyliśmy ramionami i wstaliśmy, udając się do drzwi. - Czekajcie! - Zawołała za nami. - Koszulki zostawiacie tutaj. - Wszyscy chłopcy zaśmiali się i przybili jej piątki.

Zaśmiałem się i ściągnąłem swoją, bez sekundy zastanowienia. Audrey niepewnie ściągnęła swoją, zostając w czarnym, koronkowym staniku. Poszła za mną do innego pokoju. Wiedziałem, że się na mnie gapi. Uśmiechnąłem się do siebie zadowolony, ale nie powiedziałem ani słowa. Weszliśmy do środka, a ona niezgrabnie usiadła na końcu łóżka, chwytając poduszkę, zakrywając nią swoją pierś.

- Więc, co chcesz robić? - Powiedziała wolno.

- Cóż, jestem chyba pod zbyt wielkim wrażeniem, by jakoś zareagować. - Droczyłem się. A ona rzuciła we mnie poduszką i uderzyła mnie w twarz. Prychnąłem na nią. - Powinieniem być wkurzony, ale teraz nic cię nie zakrywa, więc nie będę narzekać.

Zarumieniła się i znowu chwyciła poduszkę. - Perwer. - Droczyła się.

- No proszę cię, nie możesz nazywać swojego chłopaka perwerem. - Odpyskowałem jej. Zachichotała cicho, zakrywając swoją buzię dłonią.

- Nie płacą mi chyba wystarczająco. - Zaśmiałam się. - W umowie powinna być jakaś klauzula co się stanie, gdy będziesz mnie seksualnie nękać.

- Hej, nie jestem w tym wcale taki zły. - Wydąłem wargi, wysuwając moją dolną wargę i rzucając jej oczy szczeniaczka.

- Harry, jeśli nie byłbyś taki słodki ciągle musiałabym być na ciebie zła. - Zachichotała.

- Myślisz, że jestem słodki? - Powiedziałem szczęśliwie. Audrey zarumieniła się i wsunęła kosmyk włosów za swoje ucho.

- Tyko dlatego, że muszę. To moja praca, pamiętasz? Jestem najlepszą udawaną dziewczyną na świecie.

- Tak, naprawdę jesteś. Jestem wdzięczny, że to ciebie wybrałem, Aud. I cieszę się, że się na to zgodziłaś, pomimo tego, że na początku byłem takim kutasem. A tak poza tym, wiem, że myślisz, że jestem słodki. Tak, widziałem, jak na mnie patrzyłaś, gdy ściągnąłem koszulkę.

- Ja też się cieszę, że to zrobiłam. - Uśmiechnęła się nieśmiało. - I wcale cię nie obczajałam! - Zaprzeczyła za szybko. Uniosłem swoją brew, a ona jęknęła. - Okej, minęło pięć minut. Wracamy.

Zaśmiałem się i wstałem z łóżka, podchodząc do drzwi. Popatrzyłem na nią, zanim je otworzyłem.

- Show time, Audrey. - Powiedziałem, powoli otwierając drzwi.

W progu natknęliśmy się na czterech chłopaków pochylających się do drzwi, ich buzie były otwarte w szoku, a w ich oczach czaiło się zaskoczenie. Słyszeli każde wypowiedziane przez nas słowo.

________________________________________________________
Cześć, cześć! ;)
No i co Wy na to? Chłopcy w końcu się dowiedzieli! Ale to chyba lepiej prawda, chociaż sposób raczej nieprzewidywalny! Podsłuchiwacze! ;) Ten rozdział strasznie mi się podobał, szczególnie ten moment z wyzwaniem Zayna ;DD
Ciągle zapraszam do zakładki "Informowani" <3
Następny w sobotę! ;))

#muchlove N.

PS. Cześć, to znowu ja i znowu proszę o jedno słowo ;))

15 komentarzy:

  1. Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeejku, ale drama będzie. XD rozdział świetny, dziękuję Ci że tłumaczysz. Jesteś świetna

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czemu, ale czytając ten rozdział, miałam cały czas uśmiech na twarzy :D Szkoda, że dowiedzieli się w taki sposób. Swoją drogą kto wam kazał wciskać nosy w nie swoje sprawy? A dokładniej przykładać uszy .. haha odwala mi, nie nic. xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny rozdzial! Jakim prawem podsluchiwali ja sie pytam! Omnomnomnomnomnom co teraz bd? Czekam na next !

    @realyVictorius

    OdpowiedzUsuń
  4. łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaał

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurwa ! :OOO zdecydowanie za krótki rozdział!!!!! Ale o kurwa !! Harry odkręć to kurnaa ! :O WOW !

    OdpowiedzUsuń
  6. omgomg, ale akcja z tymi podsłuchiwaczami ;o

    OdpowiedzUsuń
  7. O boze blagam kolejny dodaj jutro blagm i prosze. Jeszcze raz blagam. Swietny rozdzial. A myslalan ze tam w pokoju cos sie stanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam to opowiadanie, ciekawe co zrobią chłopcy skoro już wiedzą

    OdpowiedzUsuń
  9. I co teraz będzie ? Jejku ! Ja chce juz next ! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Omg Harry nagi Mrrrr więcej seksu on jest chodzącym seksem. !!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeju kocham. Chce już nn. :3

    OdpowiedzUsuń
  12. Superrrrr. Kiedy kolejny ? <3<3

    OdpowiedzUsuń